Słudzy ewangelii

193/232

Rozdział 87 — Mniej kazań, więcej nauczania

Na naszych spotkaniach namiotowych nie powinno być tak, by jeden czy dwaj pracownicy wygłaszali wszystkie kazania i nauczali z Biblii. Czasami lepsze rezultaty można osiągnąć dzieląc duże zgromadzenie na mniejsze części. W ten sposób wykładowca Biblii może bardziej przybliżyć się do ludzi niż w dużym zgromadzeniu. SE 270.1

Na naszych spotkaniach namiotowych zbyt wiele wygłasza się kazań. Jest to ciężar niepotrzebnie nakładany na kaznodziejów, wskutek czego wiele innych spraw wymagających uwagi jest zaniedbywanych. Nie zauważa się wielu drobnych problemów prowadzących do poważnego zła. Kaznodzieja wyczerpuje swoje siły i jest pozbawiony czasu potrzebnego na rozmyślania i modlitwę w celu zachowania samego siebie w miłości Bożej. Kiedy wiele wykładów jest wygłaszanych jeden po drugim, ludzie nie mają czasu, by przyswoić sobie to, co usłyszeli. Ich umysły ulegają przemęczeniu, a kolejne wykłady stają się dla nich nudne i męczące. SE 270.2

Powinno być mniej kazań a więcej nauczania. Wielu potrzebuje bardziej wyraźnego światła niż to, jakie otrzymują w kazaniach. Niektórzy potrzebują więcej czasu niż inni, by zrozumieć przedstawiane zagadnienia. Gdyby przedstawiana prawda została wyłożona nieco jaśniej, ludzie ujrzeliby ją wyraźniej i przyjęliby ją, tak iż byłaby jak gwóźdź wbity mocno w ścianę. SE 270.3

Ukazano mi, że nasze spotkania namiotowe mają być coraz bardziej interesujące i skuteczne. Widziałam, że w miarę zbliżania się czasu końca na spotkaniach namiotowych będzie coraz mniej kazań, a więcej studiowania Biblii. Na terenie kampu będą się zbierać małe grupy z Bibliami w rękach, a wiele różnych osób będzie prowadzić te grupy w konwersacyjnym studium Pisma Świętego. SE 270.4

Taką metodą posługiwał się Chrystus nauczając swoich uczniów. Kiedy wielki tłum zgromadził się wokół Zbawiciela, On udzielał pouczeń swoim uczniom i pozostałym słuchaczom. Po wygłoszonej mowie uczniowie udawali się między ludzi i powtarzali im to, co powiedział Chrystus. Często zdarzało się, że słuchacze błędnie rozumieli słowa Chrystusa, a uczniowie wyjaśniali im, co na dany temat jest napisane w Piśmie Świętym i czego naucza o tym Chrystus. — Testimonies for the Church VI, 87.88. SE 270.5

*****

Wielki Nauczyciel kierował swoich słuchaczy ku przyrodzie, by mogli słyszeć głos, jakim przemawiają wszystkie rzeczy stworzone. Kiedy zaś serca ich stały się czułe, a umysły chłonne, pomagał im zrozumieć duchową naukę, wynikającą ze scen, których byli świadkami. Chrystus chętnie nauczał prawdy w formie przypowieści, co pokazuje, do jakiego stopnia serce Jego było wrażliwe na wpływy przyrody i jak bardzo lubił nauki z otaczającej Go rzeczywistości. Chrystus objawiał nieprzemijające prawdy z różnych dziedzin życia. Mówił o ptakach i liliach polnych, o siewcy i ziarnie, o pasterzu i owcach. Czerpał tematy z dnia powszedniego, z wydarzeń prostych i bliskich wszystkim słuchaczom. Mówił o kwasie, o ukrytym skarbie, perle, sieci rybackiej, zagubionym pieniądzu, synu marnotrawnym, o domu zbudowanym na skale i na piasku. W jego naukach było zawsze coś, co zaciekawiało wszystkich. Coś, co docierało do najprostszych umysłów i serc. — Wychowanie 73. SE 271.1