Słudzy ewangelii

186/232

Rozdział 84 — Nasz stosunek do polityki

Do nauczycieli i kierowników naszych szkół:

Ci, którzy stoją na czele naszych instytucji i naszych szkół, powinni strzec się tego, by swoimi słowami i postawą nie prowadzić uczniów na fałszywe ścieżki. Ci, którzy nauczają Biblii w naszych zborach i szkołach nie powinni publicznie mówić o swoich uprzedzeniach czy poparciu dla polityków lub stronnictw politycznych, gdyż czyniąc to zachęcają innych do bronienia swojej ulubionej teorii. Wśród osób wyznających wiarę w prawdę na obecny czas są tacy, którzy wskutek tego rodzaju błędów doprowadzają w zborach do podziału na tle politycznym. SE 259.3

Pan pragnie, by Jego lud nie zajmował się polityką. W tych kwestiach milczenie jest złotem. Chrystus wzywa swoich naśladowców do zjednoczenia się, jeśli chodzi o czyste zasady ewangelii, które są wyraźnie objawione w Słowie Bożym. Nie możemy być bezpieczni, jeśli opowiadamy się za partiami politycznymi, gdyż nie wiemy, na kogo tak naprawdę głosujemy. Nie wolno nam popierać ludzi, którzy używają swojego wpływu do ograniczania wolności religijnej i usiłują wprowadzić przymusowe zachowywanie niedzieli jako dnia odpoczynku. Pierwszy dzień tygodnia nie jest dniem, który należy świętować. Jest fałszywym dniem odpoczynku, więc wierni Pańscy nie powinni mieć nic wspólnego z tymi, którzy usiłują wywyższać ten dzień i łamią prawo Boże depcząc prawdziwy sabat. Lud Boży nie może głosować na takich ludzi kandydujących do urzędów państwowych i publicznych, bowiem czyniąc to uczestniczyłby w ich grzechach popełnianych po wybraniu ich na odpowiedzialne stanowisko. SE 260.1

Nie wolno nam w kwestii zasad pójść na kompromis z opiniami i uprzedzeniami, którym hołdowaliśmy zanim przyłączyliśmy się do ludu zachowującego przykazania Boże. Wstąpiliśmy do armii Pana, więc nie wolno nam walczyć po stronie wroga, ale po stronie Chrystusa, w jedności poglądów, działań, ducha i wspólnoty. Prawdziwi chrześcijanie będą gałązkami prawdziwego Krzewu Winnego i będą przynosić taki sam owoc co krzew. Będą działać zgodnie, w chrześcijańskiej wspólnocie. Nie będą przypinać sobie politycznych etykietek, ale będą nosić dystynkcje nadane im przez Chrystusa. SE 260.2

Cóż więc powinniśmy czynić? Pozostawić kwestie polityczne politykom. “Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?” 2 Koryntian 6,14.15. Cóż te dwa stronnictwa mogą mieć ze sobą wspólnego? Nie może być mowy o żadnej wspólnocie ani więzi. SE 260.3

Słowo “wspólnota” oznacza partnerstwo. Bóg używa najmocniejszych porównań, by wykazać, że nie powinno być jedności między światem a tymi, którzy dążą do sprawiedliwości Chrystusa. Co może łączyć światłość z ciemnością, prawdę z niesprawiedliwością? Zaiste, nic. Światłość reprezentuje sprawiedliwość; ciemność — niesprawiedliwość. Chrześcijanie wyszli z ciemności na światło. Przyodziali się w Chrystusa i noszą odznakę prawdy i posłuszeństwa. Rządzeni są wzniosłymi i świętymi zasadami, które znalazły wyraz w życiu Chrystusa. (...) SE 260.4

Nauczyciele w zborze czy w szkole, którzy wyróżniają się swoim zamiłowaniem do polityki, powinni zostać niezwłocznie zwolnieni z pracy w dziele Bożym, gdyż Pan nie będzie z nimi współdziałał. Dziesięcina nie powinna być zużywana na opłacanie ludzi, którzy bawią się w politykę. Każdy nauczyciel, kaznodzieja czy przywódca w naszych szeregach, który kieruje się pragnieniem głoszenia swoich politycznych opinii, powinien naprawdę uwierzyć w wyznawaną prawdę albo odejść z pracy. Jego wpływ musi być godny miana Bożego współpracownika zdobywającego ludzi dla Chrystusa, albo należy cofnąć jego uwierzytelnienie. Jeśli nie wyrazi gotowości zmiany swojej postawy, będzie tylko powodował szkody. (...) SE 261.1