Słudzy ewangelii
Nie rzucać kłód pod nogi
Niechaj ludzie piszący artykuły do naszych czasopism nie czynią nieuprzejmych uwag i aluzji. Z pewnością wyrządzą one szkodę i rzucą kłody pod nogi utrudniając nam wykonanie dzieła, którego celem jest dotarcie do wszystkich, w tym także do wyznawców Kościoła Rzymskokatolickiego. Naszym zadaniem jest mówić prawdę w miłości, nie mieszać z prawdą nieuświęconych elementów nieodrodzonego serca i nie mówić rzeczy, które zdradzają obecność tego samego ducha, jakiego mają nasi przciwnicy. Wszelkie ostre ataki zwrócą się ku nam ze zdwojoną siłą, kiedy władza znajdzie się w rękach tych, którzy zechcą ją wykorzystać na naszą szkodę. SE 217.2
Wielokrotnie otrzymałam poselstwo, iż nie wolno nam wypowiadać choćby jednego słowa, publikować choćby jednego zdania, zwłaszcza zawierającego nazwiska — chyba że jest to absolutnie konieczne dla obrony prawdy — które mogłoby wzbudzić uczucie wrogości wobec nas i rozpalić gniew uprzedzonych do nas ludzi. Nasze dzieło wkrótce dobiegnie końca. Nastanie czas ucisku, jakiego jeszcze nie było, a my tylko w niewielkim stopniu zdajemy sobie z tego sprawę. SE 217.3
Pan pragnie, by Jego pracownicy reprezentowali Go jako jego misjonarze. Nieprzemyślane poczynania zawsze przynoszą szkodę. Tego, co jest potrzebne do chrześcijańskiego życia, należy się uczyć codziennie w szkole Chrystusowej. Kto niedbale i bezmyślnie wypowiada słowa albo pisze artykuły, publikowane później w czasopismach, wysyłając w ten sposób w świat przesłanie, którego nie można cofnąć, czyni się niegodnym powierzenia mu świętego dzieła przeznaczonego naśladowcom Chrystusa w obecnym czasie. Ludzie pozwalający sobie na rzucanie surowych oskarżeń wyrobią w sobie nawyk, który będzie coraz silniejszy w miarę powtarzania, i od którego z trudem będą mogli odstąpić. Powinniśmy starannie zbadać nasze poczynania i ducha, którym się kierujemy, aby przekonać się, w jaki sposób wykonujemy dzieło zlecone nam przez Boga — dzieło, które dotyczy wiecznego przeznaczenia ludzi. Zostało włożone na nas najwznioślejsze zobowiązanie. SE 217.4
Szatan jest gotowy do działania, płonie zapałem, by pobudzić całą konfederację upadłych aniołów do połączenia sił ze złymi ludźmi i sprowadzenia na wierzących w prawdę gwałtownego i wielkiego ucisku. Każde niemądre słowo wypowiadane przez naszych braci i siostry zostanie wykorzystane jako pretekst przez księcia ciemności. Jakże mogą ograniczeni ludzie wypowiadać nieostrożne i butne słowa, które podburzają moce piekieł przeciwko świętym Bożym, podczas gdy nawet archanioł Michał nie ośmielił się wypowiedzieć przeciwko szatanowi oskarżenia, ale powiedział: “Niech cię skarci Pan”? SE 218.1
Nie możemy uniknąć trudności i cierpienia. Jezus powiedział: “Wprawdzie zgorszenia muszą przyjść, lecz biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi”. Mateusza 18,7. Wiedząc, że przyjdą zgorszenia, powinniśmy być tym bardziej ostrożni, by niemądrymi słowami i nieuprzejmością nie budzić wrodzonego usposobienia tych, którzy nie miłują prawdy. SE 218.2
Cenna prawda musi być przedstawiana w jej pełnej sile. Szeroko rozpowszechnione zwodnicze błędy, które spowijają świat ciemnością, mają zostać zdemaskowane. Czynione są wszelkie możliwe wysiłki, by usidlić ludzi podstępnymi argumentami, odwrócić ich od prawdy i zwrócić ku baśniom oraz przygotować ich do zwiedzenia za pomocą potężnych oszustw. Jednak gdy ci zwiedzeni ludzie odstępują od prawdy i opierają się na błędzie, nie waż się wypowiadać pod ich adresem ani jednego słowa potępienia. Staraj się ukazać im niebezpieczeństwo, w jakim się znajdują, i uświadom im, że kierunek, w którym zmierzają, nie jest zgodny z wolą Jezusa Chrystusa. Jednak czyń to w duchu czułego współczucia. Dzięki właściwemu sposobowi działania wielu ludzi usidlonych przez szatana można uwolnić z jego mocy. Jednak nie obwiniaj i nie potępiaj ich. Wyśmiewanie poglądów tych, którzy tkwią w błędzie, nie otworzy ich niedowidzących oczu ani nie pociągnie ich ku prawdzie. SE 218.3
Kiedy ludzie tracą z oczu przykład Chrystusa i nie naśladują Jego sposobu nauczania, wówczas stają się pozornie samowystarczalni i próbują walczyć z szatanem jego bronią. Wróg wie dobrze, jak tę broń zwrócić przeciwko tym, którzy się nią posługują. Jezus wypowiadał tylko słowa czystej prawdy i sprawiedliwości. SE 219.1
Jeśli kiedykolwiek ludzie potrzebowali chodzenia w pokorze przed Bogiem, to z pewnością potrzebują tego Jego wybrani, tworzący Jego Kościół w obecnym czasie. Wszyscy musimy się strzec, by nie dopuścić do przytępienia naszych zdolności intelektualnych, wskutek czego moglibyśmy nie doceniać danych nam przywilejów i możliwości. Nie mamy w sobie nic, czym moglibyśmy się chełpić. Swoją surowością, grubiaństwem i niechrześcijańskimi oskarżeniami zasmucamy naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Musimy stać się doskonałymi w Nim. SE 219.2
To prawda, że polecono nam “wołać na całe gardło, nie powściągać się, podnieść jak trąba swój głos i wspominać ludowi jego występki, a domowi Jakuba jego grzechy”. Izajasza 58,1. To poselstwo musi być przekazywane, ale powinniśmy być ostrożni, by nie oskarżać i nie potępiać tych, którzy nie otrzymali tego światła, jakie my otrzymaliśmy. Nie powinniśmy błądzić czyniąc złośliwe uwagi pod adresem wyznawców Kościoła Rzymskokatolickiego. Wśród katolików jest wielu najszczerszych chrześcijan, którzy postępują zgodnie ze światłem prawdy, jakie posiedli. Bóg działa dla nich. Ci, którzy otrzymali wielkie przywileje i możliwości, ale nie wykorzystali ich, by rozwijać swoje fizyczne, umysłowe i moralne siły, a żyli tylko po to, by zaspokajać swoje egoistyczne pragnienia, odrzucając ponoszenie odpowiedzialności, są w wielkim niebezpieczeństwie i bardziej zasługują na potępienie przed Bogiem niż ci, którzy tkwią w błędzie w kwestiach doktrynalnych, ale starają się żyć tak, by czynić dobrze bliźnim. SE 219.3
Nie sądź innych. Nie potępiaj ich. Jeśli dopuścimy, by egoistyczne oceny, błędny sposób rozumowania i fałszywe argumenty doprowadziły nas do wypaczenia umysłu i serca, tak iż nie będziemy znać dróg i woli Bożej, wówczas będziemy bardziej winni niż jawnogrzesznicy. Powinniśmy być bardzo ostrożni, aby nie potępiać tych, którzy przed Bogiem są mniej winni niż my sami. — Testimonies for the Church IX, 239-244. SE 219.4