Rozsądne szafarstwo

210/337

Bogaty młodzieniec

Młody człowiek przyszedł do Chrystusa i powiedział: “Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?” Jezus popatrzył na młodzieńca z miłością i wskazał mu jego braki w zachowywaniu prawa Bożego. Młody człowiek nie miłował swoich bliźnich tak jak samego siebie. Jego egoistyczne umiłowanie bogactwa było defektem, który, nie usunięty, wykluczał go z udziału w niebiańskim dziedzictwie. “Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie”. RS 134.3

Chrystus pragnął, by młody człowiek zrozumiał, że wszystko, co wymaga od niego, to naśladowanie przykładu, który On, Pan niebios, dał ludziom. On pozostawił swoje bogactwo i chwałę, stał się ubogi, aby przez Jego ubóstwo człowiek mógł stać się bogaty. Jednak aby ta wymiana doszła do skutku, człowiek musi być gotowy zrezygnować z ziemskich dóbr, czci i przyjemności. Jezus wie, że gdy uczucia człowieka koncentrują się na rzeczach ziemskich, człowiek jest daleko od Boga; dlatego powiedział młodzieńcowi: “Sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie, potem przyjdź i naśladuj mnie”. A jak młody człowiek przyjął słowa Chrystusa? Czy ucieszył się, że może mieć skarb w niebie? O, nie! “Odszedł zasmucony, miał bowiem wiele majętności”. Dla niego bogactwo oznaczało zaszczyty i władzę; a wielkość posiadanych dóbr czyniła w jego opinii rozkaz Chrystusa niewykonalnym. RS 135.1

Ten miłujący świat młodzieniec pragnął nieba; chciał jednak zatrzymać swoje bogactwo, a w końcu odrzucił wieczne życie z miłości do pieniędzy i władzy. O, jaka nędzna zamiana! Ale wielu, którzy twierdzą, że przestrzegają wszystkich przykazań Bożych, czyni to samo, co młody bogacz. RS 135.2

Oto niebezpieczeństwo bogactw zagrażające chciwemu człowiekowi: Im więcej ma zysku, tym trudniej mu się zdobyć na ofiarność. Uszczuplenie bogactwa jest dla niego równie bolesne, jak wyzbycie się życia; odwraca się więc od wiecznej nagrody, aby pomnażać swój ziemski majątek. Gdyby przestrzegał przykazań Bożych, jego bogactwo nie byłoby tak wielkie. Jak może miłować Boga z całego serca, całym umysłem i ze wszystkich sił, a bliźniego swego, jak samego siebie, skoro nieustannie planuje tylko, jak powiększyć swój stan posiadania? Gdyby nauczył się wspomagać biedaków, by zaspokoić ich palące potrzeby, byłby znacznie szczęśliwszy i posiadłby niebiański skarb, a na ziemi nie miałby aż tylu pieniędzy, które pochłaniają jego uwagę i wiążą uczucia (...). RS 135.3