Śladami Wielkiego Lekarza
Zniechęcenia i niebezpieczeństwa
Ci, którzy pracują dla dobra upadłych, mogą często czuć się rozczarowani niedotrzymaniem obietnicy poprawy. Wielu bowiem dopuszcza tylko do powierzchownej zmiany w swoich przyzwyczajeniach i praktykach. Poruszeni jakimś impulsem przez pewien czas wyglądają na nawróconych, ale nie jest to rzeczywista zmiana serca. Pielęgnują tę samą miłość własną, pragnąc tych samych nierozsądnych przyjemności, pobłażają tym samym pragnieniom. Ludzie ci nie rozumieją pracy nad rozwijaniem charakteru i nie można na nich polegać jako na ludziach trzymających się zasad. Ich siły umysłowe i duchowe zostały zniszczone przez pobłażanie apetytowi i namiętnościom, to uczyniło ich słabymi. Są zmienni i chwiejni, skłonni do zmysłowych pobudek. Takie osoby są często źródłem niebezpieczeństwa dla innych. Pozornie nawróceni mężczyźni i kobiety, obdarzeni zaufaniem i odpowiedzialnością, przez swój wpływ zdeprawują prostodusznych. SWL 120.1
Nawet tacy ludzie, którzy szczerze szukają możliwości poprawy, nie są wolni od niebezpieczeństwa upadku. Należy ich traktować z wielką miłością i troskliwością. Nasza skłonność do chwalenia tych, którzy zostali wyratowani z upadku, i schlebianie im, często prowadzi ich do zepsucia. Zwyczaj zapraszania tych mężczyzn i kobiet do publicznego relacjonowania doświadczeń ich grzesznego życia stanowi niebezpieczeństwo i dla mówcy, i dla słuchaczy. Rozwodzenie się nad obrazami zła jest niebezpieczne dla umysłu i duszy. A rozgłos nadany uwolnionym jest dla nich szkodliwy. Wielu doprowadzi to do przekonania, że ich grzeszne życie dało im pewne przywileje. Chęć rozgłosu i duch pewności siebie wzrastają i szkodzą duszy. Tylko brak zaufania we własne siły i poddanie się łasce Chrystusa pomoże im wytrwać. SWL 120.2
Wszyscy, których życie potwierdza prawdziwe nawrócenie, powinni być zachęcani, aby pomagać innym. Nikt nie powinien odtrącać duszy, która zamienia służbę dla szatana na służenie Chrystusowi. Jeżeli ktoś udowadnia, że Duch Boży działa przez niego, należy skłonić go do zaangażowania się w służbę dla Pana. “A nad niektórymi zmiłujcie się rozsądkiem się rządząc”. Judy 22 (BG). Ci, którzy posiadają mądrość pochodzącą od Boga, dostrzegą dusze potrzebujące pomocy, które serdecznie żałują za swoje przewinienia, ale bez zachęcenia nie mają odwagi uchwycić się nadziei. Pan natchnie serca swoich sług, aby powitali te bojaźliwe, pokutujące dusze w swojej miłującej wspólnocie. Jakiekolwiek byłyby ich grzechy, jak głęboki ich upadek, jeżeli przyjdą do Jezusa pełni skruchy, przyjmie ich. Następnie pomóżcie im zrobić coś dla Niego. Jeżeli pragną pracować dla tych, których trzeba podźwignąć z takiego samego upadku, z jakiego oni zostali wyratowani, dajcie im taką możliwość. Skontaktujcie ich z doświadczonymi pod tym względem chrześcijanami, żeby mogli być wspierani duchowo. Napełnijcie ich serca i ręce pracą dla Mistrza. SWL 120.3
Kiedy w duszy, która, jak się wydawało, poddana była grzechowi, wzejdzie światło, bedzie ona działać na rzecz takich grzeszników, jakim była sama. Przez wiarę w Chrystusa będą mogli osiągnąć wysokie wyniki w swojej służbie i będą im powierzone odpowiedzialne stanowiska w dziele ratowania dusz. Dostrzegają swoje słabości, zepsucie swojej natury. Poznali siłę grzechu, moc złych nawyków. Czują, że bez pomocy Chrystusa nie będą w stanie tego przezwyciężyć, a więc ustawicznie wołają: “Tobie, Panie, powierzam moją bezradną duszę”. SWL 121.1
Tacy mogą pomagać innym. Ten, kto był kuszony i doświadczany, kto prawie stracił już nadzieję, ale został uratowany przyjmując poselstwo miłości, może zrozumieć dzieło ratowania dusz. Ten, kto ma serce napełnione miłością Chrystusa, ponieważ sam był przez Zbawiciela szukany i przyprowadzony do owczarni, wie, jak trzeba szukać zgubionych. On może wskazać grzesznikom Baranka Bożego, ponieważ sam bez zastrzeżeń oddał się Bogu i został przyjęty przez Umiłowanego. Ręka, która w słabości była wyciągnięta po pomoc, została uchwycona. Dzięki pracy takich osób wielu marnotrawnych synów zostanie przyprowadzonych z powrotem do Ojca. SWL 121.2
Każda dusza usiłująca wydźwignąć się z grzesznego życia, by prowadzić nieskalane życie, znajdzie moc w jedynym imieniu pod niebem danym ludziom, przez które możemy być zbawieni. Patrz Dzieje Apostolskie 4,12. “Jeśli kto pragnie” ukojenia i wyzwolenia z niewoli grzesznych nawyków, mówi Chrystus, “niech przyjdzie do mnie i pije”. Jana 7,37. Jedynym środkiem pozwalającym na zmianę występnego życia jest łaska i moc Chrystusa. SWL 121.3
Żadne dobre postanowienia uczynione w naszej mocy na nic się nie przydadzą. Wszystkie przyrzeczenia świata nie są zdolne złamać potęgi przyzwyczajenia. Nie wcześniej zdobywa się umiar we wszystkim, aż serce osiągnie odnowienie przez łaskę Bożą. Nawet przez jeden moment sami nie możemy powstrzymać się od grzechu. W każdej chwili jesteśmy zależni od Boga. SWL 122.1
Prawdziwa odnowa zaczyna się od oczyszczenia duszy. Nasza praca nad upadłymi przyniesie tylko wtedy rezultat, jeśli łaska Chrystusa przekształci ich charakter, a życie będzie ściśle związane z Bogiem. SWL 122.2
Chrystus żył życiem doskonałego posłuszeństwa prawu Bożemu i dał tym przykład postępowania dla każdej istoty ludzkiej. Takie życie mamy prowadzić dzięki Jego mocy i pod Jego kierownictwem. Pracując nad upadłymi powinniśmy im wpajać w umysł i serce ważność prawa Bożego. Nigdy nie zaniedbujcie wykazywania zasadniczej różnicy między tym, kto służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bóg jest miłością, jednak nie może wybaczać samowolnego łamania Jego prawa. Zasadą Jego rządów jest to, że człowiek musi ponieść skutki swego nieposłuszeństwa. On może uczcić tylko tych, którzy czczą Jego. Postępowanie człowieka na tej ziemi decyduje o jego przyszłym losie. Co sieje, to będzie zbierał. Przyczyna rodzi skutek. SWL 122.3
Nic innego, jedynie doskonałe posłuszeństwo może zaspokoić wymagania Boże. Są one dokładnie określone. Pan nie wymaga niczego, co nie jest konieczne w celu doprowadzenia człowieka do całkowitej harmonii z niebem. Mamy wskazywać grzesznikom na Jego doskonały charakter i prowadzić ich do Chrystusa, którego łaska pozwoli osiągnąć taki ideał. SWL 122.4
Jezus wziął na siebie słabości ludzkie i żył życiem bezgrzesznym, aby się człowiek nie obawiał, że w słabościach natury ludzkiej nie można zwyciężyć grzechu. Chrystus przyszedł uczynić nas “uczestnikami boskiej natury”, Jego życie świadczy o tym, że człowiek połączony z Bogiem nie grzeszy. SWL 122.5
Zbawiciel zwyciężał, aby pokazać człowiekowi, jak można to zrobić. Wszystkie szatańskie pokusy Chrystus odparł Słowem Bożym. Ufny w boskie obietnice otrzymał moc do wypełniania Bożych przykazań i kusiciel nic nie mógł wskórać. Odpowiedzią Chrystusa na każdą pokusę były słowa: “Albowiem napisano”. Bóg i nam dał swoje Słowo, abyśmy zawsze mogli odeprzeć zło. Wielkie i kosztowne obietnice są nam darowane, abyśmy przez nie stali się uczestnikami Bożej natury, “uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość”. 2 Piotra 1,4. SWL 123.1
Przekonajcie kuszonego, aby nie zwracał uwagi na okoliczności, na własne słabości ani na potęgę pokusy, lecz tylko na moc Słowa Bożego. Jego siła jest do naszej dyspozycji. Psalmista mówi: “W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie”. Psalmów 119,11. SWL 123.2
Dodawajcie ludziom odwagi i skłaniajcie ich do modlitwy. Wielu pokonanych przez pokusę czuje się upokorzonymi przez swoje upadki i zbliżenie się do Boga uważa za bezcelowe. Taka myśl jest niczym innym, jak tylko podszeptem nieprzyjaciela. Gdy zgrzeszyli i wydaje im się, że nie mogą się modlić, powiedzcie im, że właśnie wtedy jest czas na modlitwę. Gdy zawstydzeni i głęboko upokorzeni wyznają swoje grzechy, Bóg wierny i sprawiedliwy przebaczy grzech i oczyści ich od wszelkiej nieprawości. SWL 123.3
Nikt nie jest bardziej niepokonany, choć pozornie całkowicie bezradny, jak dusza, która odczuwa swoją słabość i polega całkowicie na zasługach Zbawiciela. Przez modlitwę, badanie Jego Słowa, przez wiarę w Jego obecność najsłabsza ludzka istota może mieć kontakt z żywym Chrystusem i wiedzieć, że On ją prowadzi i nigdy jej nie opuści. SWL 123.4
Kto ufa Chrystusowi, może niżej podane słowa potraktować jak własne i powiedzieć: SWL 123.5
“Lecz ja będę wypatrywał Pana,
będę wyczekiwał Boga mojego zbawienia.
Mój Bóg mnie wysłucha.
Nie ciesz się z mojej niedoli, moja nieprzyjaciółko!
Chociaż upadłem, jednak wstanę,
chociaż siedzę w ciemności,
jednak Pan jest moją światłością.
Znowu zmiłuje się nad nami,
zmyje nasze winy,
wrzuci do głębin morskich
wszystkie nasze grzechy”. Micheasza 7,7.8.19.
SWL 123.6
Bóg obiecał: SWL 124.1
“Męża droższym uczynię nad szczere złoto,
a człowieka nad złoto z Ofir”. Izajasza 13,12 (BG).
SWL 124.2
“Chociażeście leżeć musieli między kotłami,
przecież będziecie jako gołębica,
mająca pióra posrebrzone,
a której skrzydła jako żółte złoto”. Psalmów 68,14 (BG).
SWL 124.3
“I oglądać będą Jego oblicze,
a imię jego będzie na ich czołach”. Objawienie 22,4.
SWL 124.4