Śladami Wielkiego Lekarza

128/183

Odpowiedzialność ojca

Mąż i ojciec jest głową rodziny. Żona oczekuje od niego miłości i zrozumienia oraz pomocy w wychowaniu dzieci. To jest jej prawo. Dzieci należą tak samo do ojca, jak do matki, dlatego dobro dzieci musi mu również leżeć na sercu. Dzieci oczekują od ojca pomocy i wskazówek. On musi mieć właściwe wybrażenie o życiu i wiedzieć, w jakiej sytuacji i w jakich warunkach może się znaleźć jego rodzina. Przede wszystkim, jeśli chce swoim dzieciom wskazać właściwą drogę, musi sam kierować się miłością i bojaźnią Boga i naukami Jego Słowa. SWL 277.1

Ojciec jest głową rodziny. Podobnie jak Abraham musi prawo Boże uczynić prawem w swoim domu. Bóg powiedział o Abrahamie: “Wybrałem go bowiem, aby nakazał synom swoim i domowi swemu po sobie strzec drogi Pana”. 1 Mojżeszowa 18,19. To znaczy, że Abraham nigdy nie zaniecha obrony przed złem, nie będzie popierał słabości, nierozsądku, lekceważenia i nigdy nie poświęci obowiązku dla fałszywie pojętej miłości. Co więcej, będzie uczył prawa i będzie przestrzegał wypełniania sprawiedliwych i potrzebnych nakazów. Bóg dał nam wskazówki, jak mamy postępować. Znajdują się one w Słowie Bożym i nie wolno pozwolić dzieciom zejść z bezpiecznych dróg, a wkroczyć na ścieżki niebezpieczne, których nigdzie nie brakuje. Uprzejmie, ale stanowczo, w mocy modlitwy należy odmówić niemądrym prośbom dzieci, nie uwzględniając ich niesłusznych życzeń. SWL 277.2

Ojciec powinien skłaniać swoją rodzinę do wyrobienia w sobie następujących wielkich zalet: zdecydowania, umiłowania prawdy, rzetelności, wytrwałości, odwagi, pilności i gotowości do czynu. Ale to, czego żąda od rodziny, od dzieci, musi sam posiadać. Jego zachowanie musi być wyrazem tych cnót. SWL 277.3

Ojcowie, nie odbierajcie waszym dzieciom odwagi! Przy całej surowości bądźcie serdeczni, żądając karności bądźcie uprzejmi i współczujący. Poświęcajcie dzieciom więcej swoich godzin wolnych od zajęć. Zaprzyjaźnijcie się z nimi, szczególnie z synami. Wtedy najlepiej będziecie mogli wywierać na nich swój dobry wpływ. SWL 277.4

Ojciec musi wnieść swój udział w uszczęśliwienie najbliższych. Jego troski i kłopoty zawodowe nie powinny jak chmura gradowa przesłaniać szczęścia rodzinnego. Zawsze, kiedy wraca do domu, powinien pogodnym wzrokiem przywitać żonę i dzieci i zawsze mieć dla nich uprzejme słowo. SWL 278.1

Ojciec jest do pewnego stopnia jakby kapłanem domu. Podobnie jak kapłan składa na ołtarzu rodzinnym poranne i wieczorne ofiary. Matka i dzieci powinny brać udział w modlitwie i wspólnie z ojcem śpiewać Bogu na chwałę. Ojciec, kiedy opuszcza dom, ażeby udać się do pracy, niech wpierw zgromadzi swoje dzieci koło siebie, uklęknie z nimi do modlitwy i poleci je opiece Ojca niebieskiego. Po dniu pracy niech znowu złączy się ze swoimi najbliższymi w dziękczynieniu Bogu za Jego pomoc. Niech cała rodzina czci Stwórcę pieśniami pochwalnymi. SWL 278.2

Ojcowie i matki, przy całej wielkiej waszej pracy nie zaniedbujcie spotkań z dziećmi u ołtarza Bożego. Proście, by święci aniołowie strzegli wasz dom. Nie zapominajcie, że wasi najbliżsi są stale narażeni na pokusy. Starzy i młodzi są zawsze wystawieni na ataki zła. Kto chce zachować cierpliwość, miłość i pokój, musi się modlić. Bez nieustannej pomocy Boga nie możemy zwyciężyć własnego ja. SWL 278.3

Dom rodzinny powinien być miejscem wesela, uprzejmości, miłości. Z tymi cnotami wiąże się szczęście i pokój. Mogą przyjść troski i kłopoty, bo taki jest nasz los, ale cierpliwość, wdzięczność i miłość pozwolą nam w najcięższych dniach zachować pogodę ducha. W takim domu aniołowie Boży będą zawsze obecni. SWL 278.4

Małżonkowie powinni bezustnnie dążyć do uszczęśliwiania siebie nawzajem i składać sobie dowody pamięci i uprzejmości, co uczyni życie radośniejszym i piękniejszym. Powinni mieć do siebie całkowite zaufanie. Wszelką odpowiedzialność muszą wspólnie dźwigać i wspólnie troszczyć się o dobro swoich dzieci. Nigdy dzieci nie powinny słyszeć, że rodzice się z sobą nie zgadzają albo są z siebie niezadowoleni. Żona nie powinna nigdy utrudniać mężowi starań o dobro dzieci, a mąż powinien udzielać żonie rad i wskazówek w sposób mądry i serdeczny, starać się ją wspierać w jej trudnym zadaniu. SWL 278.5

Rodzice nie powinni przez powściągliwość i chłód wznosić zapory między sobą a dziećmi. Muszą swe dzieci poznać dokładnie, zrozumieć ich pragnienia i skłonności, wczuwać się w ich odczucia i wydobywać to, co jest w ich sercach. SWL 279.1

Rodzice, niech wasze dzieci wiedzą, że je kochacie, niech zdobędą przeświadczenie, że czynicie wszystko, co w waszej mocy, aby one były szczęśliwe. Wtedy właśnie zrozumieją znaczenie ograniczeń, jakie wobec nich stosujecie. Chrystus powiedział: “Baczcie, abyście nie gardzili żadnym z tych małych, bo powiadam wam, że aniołowie ich w niebie ustawicznie patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebie”. Mateusza 18,10. Jeśli chcecie, żeby aniołowie dokonali w waszych dzieciach dzieła, jakie im Bóg zlecił, musicie uczynić wszystko, co do was należy, i w ten sposób współpracować z aniołami. SWL 279.2

Dzieci, które rosną pod mądrym, miłującym kierownictwem prawdziwego domu rodzinnego, nie będą poza domem szukały rozrywek i towarzystwa. Duch, jaki panuje w domu, będzie miał również wpływ na kształtowanie się charakteru, a zło nie będzie miało żadnej przyciągającej siły. Młodzi zdobędą zasady i przyzwyczajenia, które będą dla nich mocnym oparciem przeciwko wszelkim pokusom nawet wtedy, kiedy opuszczą dom rodzinny, aby zająć w świecie swoje miejsce. SWL 279.3

W domu rodzinnym dzieci nie mniej od rodziców mają do wypełnienia swoje obowiązki. Muszą się nauczyć, że są członkami społeczności — rodziny, z której przywilejów nie za darmo się korzysta. Za to, że są ubrane, nakarmione, chronione i że się o nie dba, dzieci powinny przejąć swoją część ciężarów życia domowego i według swoich sił współpracować z rodzicami dla dobra rodziny, do której należą. SWL 279.4

Dzieci czasami ulegają pokusie przeciwstawiania się ograniczeniom, jakie na nie nałożono, ale zawsze w późniejszym życiu będą wdzięczne rodzicom za to, że je tak troskliwie strzegli, czuwali nad nimi, dbali o nie, kiedy nie posiadały żadnego doświadczenia. SWL 279.5