Śladami Wielkiego Lekarza
Rozdział 28 — Rola ogniska domowego
Odrodzenie i podnoszenie na wyższy poziom ludzkości zaczyna się w domu. Dzieło, jakie mają do wykonania rodzice, stanowi tego podstawę. Społeczeństwo składa się z rodzin i jest takie, jakim je uczynią rodziny. Z serca “tryska źródło życia” (Przypowieści 4,23), a sercem społeczeństwa, Kościoła i narodu jest rodzina. Pomyślność społeczeństwa, powodzenie Kościoła, dobrobyt narodu zależą od wpływu rodziny. SWL 247.1
Znaczenie życia rodzinnego ilustruje życie Jezusa. Ten, który przyszedł z nieba, by dla nas być wzorem i nauczycielem, spędził trzydzieści lat jako członek rodziny w Nazarecie. O tym okresie życia Jezusa Pismo Święte mało mówi. Żadnymi potężnymi cudami nie zwrócił na siebie uwagi ludu. Żadne spragnione wiedzy rzesze nie podążały za Nim ani nie słuchały Jego słów. Mimo to Chrystus wypełnił w ciągu tych lat swoje zadanie. Żył jak każdy z nas, troszczył się o sprawy domowe, podporządkowywał się domowej dyscyplinie, wykonywał swoje obowiązki, pomagał w dźwiganiu trosk. Pod opieką domu rodzinnego poznawał los wspólny nam wszystkim, “przybywało [Mu] mądrości i wzrostu oraz łaski u Boga i u ludzi”. Łukasza 2,52. SWL 247.2
W tych latach spokojnego życia cechowały Jezusa współczucie i gotowość niesienia pomocy innym. Ofiarne służenie, cierpliwość, wytrwałość, odwaga i wierność, znoszenie pokus, pokój i radość były stałym bodźcem dla otoczenia. Wnosił z sobą czystą, radosną atmosferę do domu. Jego obecność wśród ludzi wywierała kojący, błogi wpływ. Nikt nie powiedział, że Jezus był w tym czasie cudotwórcą, ale cierpiący, poniewierani i nieszczęśliwi odczuwali emanujący z Niego życiodajny, pokrzepiający wpływ. Od najwcześniejszego dzieciństwa Jezus służył ludziom nie narzucając im się, a kiedy rozpoczął publiczną służbę, wielu Go chętnie słuchało. SWL 247.3
Dzieciństwo Zbawiciela jest czymś więcej niż tylko przykładem dla młodzieży. Zawiera naukę i pokrzepienie dla rodziców. Krąg rodzinny i sąsiedztwo są pierwszym polem działania dla tych, którzy chcą pracować dla podniesienia na duchu współbliźnich. Założenie i utrzymanie domu rodzinnego — to sprawy doniosłe. Żadne zadanie nie pociąga za sobą bardziej dalekosiężnych następstw niż dzieło rodziców. SWL 248.1
Dzisiejsza młodzież i dzieci będą decydować o stanie przyszłego społeczeństwa, a jaka będzie ta młodzież i te dzieci, to zależy od domu rodzinnego. Brakowi właściwego wychowania w domu można przypisać większą część chorób, nędzy i zbrodni, jakie trapią ludzkość. Gdyby życie rodzinne było zasadzone na czystości i prawdzie, gdyby dzieci, które wyszły spod opieki rodzicielskiej, były przygotowane do sprostania obowiązkom życiowym i unikania prawdziwych niebezpieczeństw, jakże wielką zmianę można byłoby zauważyć w świecie! SWL 248.2
Czynione są wielkie wysiłki, poświęca się wiele czasu i pieniędzy na rozmaite akcje, których zadaniem jest pomaganie ofiarom nałogów, lecz wysiłki te nie wystarczają, nie mogą sprostać wielkim potrzebom. I jakże marne są wyniki! Jak mało osób zrywa na stałe z grzechem! SWL 248.3
Wielu pragnie lepszego życia, lecz brak im odwagi i zdecydowania, aby zerwać z siłą przyzwyczajenia. Cofają się przed wysiłkiem, walką czy wyrzeczeniem i przez to rujnują swoje życie. Nawet światli ludzie, o wzniosłych ideałach i szlachetnych dążeniach, zdolni z natury, wykształceni i mogący zająć odpowiedzialne stanowisko, tracą życie doczesne i wieczne. SWL 248.4
Ci, którzy pragną wydostać się z jarzma zła, muszą prowadzić jakże zaciętą walkę! Wielu upośledzonych fizycznie i moralnie wiedzie nędzny żywot. Dla wielu powodem niewłaściwego postępowania jest brak zdecydowania, wytrwałości, brak jakby kręgosłupa moralnego. Ileż korzyści przyniosłoby zerwanie ze złem już na samym początku! SWL 248.5
Tutaj rodzice stają przed wielkim zadaniem i potrzebują pouczenia, jak należy wpajać w dzieci dobre zwyczaje i zalety charakteru. Ten wpływ rodzicielski pozwoli osiągnąć stokrotnie więcej dobrego niż późniejsze próby opanowania nadużyć i nałogów. Jest w mocy rodziców wykształcić u dzieci dobre przyzwyczajenia zamiast tragicznych w skutkach złych nawyków. Należy pokierować strumieniem u jego źródła, a popłynie w odpowiednim kierunku. SWL 249.1
Rodzice mogą stworzyć warunki do zdrowego i szczęśliwego życia swych dzieci. Mogą tak je wychować, aby potrafiły odeprzeć wszelkie pokusy i z odwagą i mocą przystępowały do zadań, z jakimi spotkają się w życiu. Wychowanie może obudzić w nich pragnienie życia ku chwale Bożej i dla dobra bliźnich. Wtedy znajdą dla siebie drogę, czy to w blaskach słońca, czy w mroku, do chwalebnych wyżyn niebieskich. SWL 249.2
Posłannictwo domu chrześcijańskiego sięga poza krąg członków rodziny; ma się stać dla innych lekcją poglądową ilustrującą doskonałość prawdziwych zasad życia. Taka ilustracja stanie się potęgą ku dobremu w świecie. Daleko potężniej niż kazanie działa na serce i życie ludzi wpływ chrześcijańskiego domu. Młodzież wynosi z takiego domu zaszczepione w sercu szlachetne zasady, które wprowadza w innych domach, gdziekolwiek przebywa. W ten sposób społeczeństwo kroczy wzwyż. SWL 249.3
Nasze domy musimy uczynić błogosławieństwem. Urządzając przyjęcia nie powinniśmy się kierować wyłącznie zwyczajem, lecz duchem Chrystusa i nauką Jego Słowa. Izraelici na wszystkie swoje uroczystości świąteczne zapraszali biednych i przechodniów, oraz lewitów, którzy byli nie tylko pomocnikami kapłanów, ale także nauczycielami wiary i misjonarzami. Na wszystkich spotkaniach towarzyskich udzielano im gościny, opiekowano się nimi starannie w chorobie, pomagano w potrzebie. W taki sposób powinniśmy gościć ludzi w naszym domu. Dla stroskanych, zagubionych, bezsilnych lub borykających się z ubóstwem i licznymi przeciwnościami, jakże wielkim dobrodziejstwem może okazać się nasza gościnność. SWL 249.4
“Lecz gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych, ślepych. I będziesz błogosławiony, bo nie mają ci czym odpłacić. Odpłatę bowiem będziesz miał przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych”. Łukasza 14,13.14. Są to goście, których przyjęcie nie będzie cię drogo kosztować. Nie musisz starać się o rzeczy nadzwyczajne i kosztowne. Nie musisz dbać o wybór potraw ani wystawność. Szczere i ciepłe przywitanie, miejsce przy kominku, zaproszenie do stołu rodzinnego, możliwość uczestniczenia w błogosławieństwie rodzinnej modlitwy będą dla niejednego jak światło z nieba. SWL 250.1
Nasza sympatia powinna sięgać poza własne “ja” i poza nasz krąg rodzinny. Dla tych, którzy pragną uczynić swój dom błogosławieństwem dla innych, istnieją liczne ku temu okazje. Wpływ towarzystwa jest cudowną mocą. Jeżeli chcemy, możemy go użyć dla dobra wszystkich wokoło nas. SWL 250.2
Domy nasze winny być schronieniem dla narażonej na pokusy młodzieży. Wielu znajdzie się na rozdrożu. Każdy wpływ, każde wrażenie decyduje o wyborze drogi, a tym samym o przeznaczeniu doczesnym i wiecznym. Zło kusi młodzież, jego przybytki są atrakcyjne i powabne. Choć posiada ona rodziców, nie znajduje w nich ostoi i podpory i schodzi na złe drogi. Niedaleko od naszego progu może stoczyć się w przepaść. SWL 250.3
Młodzież taka potrzebuje życzliwie wyciągniętej ku niej ręki. Uprzejme, proste słowa, okazanie drobnych dowodów pamięci mogą nieraz odpędzić pokusy napastujące duszę. Okazanie uczucia, które jest niebiańskiego pochodzenia, daje moc do otwarcia drzwi ludzkiego serca, potrzebującego pokrzepienia i dotyku miłości Chrystusowej. Jeżeli okażemy młodzieży zainteresowanie, zaprosimy ją do naszych domów, otoczymy troską i serdecznością, powstrzymamy ją od złego i wielu wkroczy na ścieżkę prowadzącą ku niebu. SWL 250.4