Przypowieści Chrystusa

31/60

Rozdział 16 — “Wyjdź prędko na place i ulice miasta”

Rozdział napisany w oparciu o Ewangelię Łukasza 14,1.12-24.

Zbawiciel był gościem w domu pewnego faryzeusza, bowiem zaproszenie przyjmował zarówno od bogatych, jak i biednych, i zgodnie ze zwyczajem wykorzystywał każdą okazję, by wykładać ludziom prawdy zbawienia. U Żydów wszelkie uczty odbywały się zawsze z okazji świąt religijnych i narodowych. To miało im przypominać błogosławieństwo życia wiecznego. Wielka uczta, do której zasiądą razem z Abrahamem, Izaakiem, i Jakubem, a poganie stać będą na dworze i tęsknym okiem spoglądać na nich, była tematem, do którego chętnie wracano. I właśnie wielką ucztą zilustrował Jezus ostrzeżenia i napomnienia, jakie miał zamiar dać obecnym. Żydzi pragnęli wszelkie błogosławieństwa życia doczesnego i przyszłego ograniczyć i zachować tylko dla siebie. Zaprzeczali, że Bóg jest miłościwy również dla pogan; tymczasem dana przez Chrystusa przypowieść wyraźnie wskazywała, że właśnie oni odrzucili łaskawe zaproszenie i nie przyjęli wezwania do królestwa Bożego. Chrystus wyjaśnił, że to wezwanie będzie skierowane do tych tak bardzo przez nich pogardzanych, od których odwracano się jak od trędowatych. PC 139.1

O wyborze gości faryzeusza decydował jego egoistyczny interes. Chrystus powiedział mu: “Gdy dajesz obiad albo wieczerzę, nie zwołuj swoich przyjaciół ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sąsiadów, żeby cię czasem i oni nawzajem nie zaprosili i miałbyś już odpłatę. Lecz gdy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych, ślepych. I będziesz błogosławiony, bo nie mają ci czym odpłacić. Odpłatę bowiem będziesz miał przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych.” Łukasza 14,12-14. PC 139.2

Były to słowa nauki i napomnienia, jakie Chrystus dał przez Mojżesza narodowi izraelskiemu. Pan zlecił, by “obcy przybysz, sierota i wdowa, którzy są w twoich bramach” przyszli, jedli i nasycili się (5 Mojżeszowa 14,29), a więc brali udział w uroczystościach i ucztach ludu. Te wspólne spotkania miały służyć Izraelitom jako lekcja poglądowa. Poznawszy radość prawdziwej gościnności powinni przez cały rok dbać o biednych i cierpiących niedostatek. W uroczystościach żydowskich zawarta była jeszcze jedna nauka. Błogosławieństwa dane Izraelitom nie były przeznaczone tylko dla nich. Bóg dał im chleb życia, aby udzielili go światu. PC 140.1

Zadania tego nie wypełnili. Dlatego Chrystus ganił samolubstwo i Jego słowa nie podobały się faryzeuszom. Chcąc skierować rozmowę na inne tory jeden z nich zawołał obłudnie: “Błogosławiony ten, który będzie spożywał chleb w Królestwie Bożym”. Słowa te wypowiedział z tak wielką ufnością, jak gdyby miał już zapewnione miejsce w królestwie niebieskim. Jego stanowisko było podobne do stanowiska tych, którzy cieszą się, że ich Chrystus wyratował, ale nie spełniają warunków, dzięki którym możliwe jest zbawienie. Duchem był podobny do Balaama, który modlił się: “Któż policzy Jakuba jak proch licznego, któż policzy choćby czwartą część Izraela? Niechaj umrze moja dusza śmiercią prawych, niech mój kres będzie taki jak jego!” 4 Mojżeszowa 23,10. Dla niego nie było ważne, czy godzien jest wejść do nieba, lecz to, jak się w nim będzie radować. Jego słowa miały na celu odwrócić uwagę obecnych od rzeczywistych obowiązków. Chciał pominąć życie doczesne i skupić ich myśli na przyszłym czasie zmartwychwstania sprawiedliwych. PC 140.2

Chrystus czytał w sercu tego zarozumiałego człowieka i nie odwracając od niego wzroku ukazał zebranym charakter i wartość ich obecnych przywilejów. Wyjaśnił, że i w czasie, w którym żyją, mają coś do zrobienia, aby potem móc wziąć udział w przyszłym, szczęśliwym życiu. PC 140.3

“Pewien człowiek” — powiedział Jezus — “przygotował wielką wieczerzę i zaprosił wielu. I posłał swego sługę w godzinę wieczerzy, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko gotowe. PC 140.4

I poczęli się wszyscy jeden po drugim wymawiać.” Łukasza 14,16-18. Goście okazali jakąś zadziwiającą obojętność. PC 141.1

Ich wymówki były wykrętne, nieprawdziwe. Człowiek, który musiał iść obejrzeć wieś — już ją kupił. Pośpiech, z jakim chciał ziemię obejrzeć, należy przypisać temu, że całe jego zainteresowanie pochłonęła kupiona rola. Również i woły były już kupione; obejrzenie ich miało zaspokoić ciekawość kupca. Tak samo i trzecia wymówka nie była lepsza. Fakt, że zaproszony gość pojął żonę, nie powinien przeszkodzić w pójściu na ucztę, jego żona byłaby też mile widziana. Ale własne plany, mimo obietnicy, były ważniejsze, niż wzięcie udziału w uczcie. Nauczył się znajdować przyjemność w innym towarzystwie. Nie prosił o wybaczenie, a odmawiając nie dał nawet grzecznej odpowiedzi. To “dlatego nie mogę przyjść” miało ukryć inną prawdę: “Nie zależy mi na tym, aby być na uczcie!”. PC 141.2

Wszystkie wymówki wskazywały na to, że serca zaproszonych gości opanowało coś innego, byli zainteresowani czymś innym. Odrzucili przyjęte zaproszenie i swą obojętnością obrazili przyjaciela. PC 141.3

W obrazie wielkiej uczty przedstawił Chrystus błogosławieństwo ofiarowane przez ewangelię Chrystusa, który daje nam wszystko. On jest chlebem przychodzącym z góry; z Niego płyną strumienie zbawienia. Posłowie Pańscy zwiastowali Żydom przyjście Zbawiciela. Wskazywali na Chrystusa jako na Baranka Bożego, “który gładzi grzech świata”. Jana 1,29. Miłość Boża przygotowała wspaniałą ucztę i ofiarowała niewyczerpane źródła pomocy. “Kto spożywa ten chleb” — powiedział Chrystus — “żyć będzie na wieki”. PC 141.4

Żeby przyjąć zaproszenie na ucztę ewangelii, trzeba wszystkie sprawy podporządkować jednemu — przyjęciu Chrystusa i Jego sprawiedliwości. Bóg dał człowiekowi wszystko i prosi go, by służba Boża była wywyższona ponad wszystkie inne egoistyczne cele. Pan nie może przyjąć połowicznej służby. Serce wypełnione skłonnościami ziemskimi nie może się ofiarować Bogu. Jest to prawdą po wszystkie czasy. Mamy naśladować Baranka, gdziekolwiek pójdzie. Trzeba wybrać Jego przewodnictwo i Jego towarzystwo cenić ponad ziemskich przyjaciół. Chrystus powiedział: “Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien”. Mateusza 10,37. PC 141.5

Przy stole rodzinnym, spożywając chleb codzienny, wielu powtarzało słowa: “Błogosławiony ten, który będzie spożywał chleb w Królestwie Bożym”. Tymczasem Chrystus dowiódł, jak trudno jest znaleźć gości, którzy by usiedli przy stole przygotowanym tak wielkim kosztem. Wszyscy przysłuchujący się słowom Jezusa zrozumieli, jak nisko oceniali łaskawe zaproszenie. Ziemskie sprawy, bogactwo i przyjemności pochłonęły całą ich uwagę. Wszyscy po kolei wymówili się od uroczystości. PC 142.1

Tak jest i dzisiaj. Wymienione usprawiedliwienia odmowy przyjęcia zaproszenia obejmują wszystkie usprawiedliwienia kiedykolwiek podawane jako powód nieprzyjęcia ewangelii. Ludzie twierdzą, że nie mogą narazić na szwank swych doczesnych interesów, by zadośćuczynić wymaganiom ewangelii. Sprawom doczesnym przypisują więcej wartości niż rzeczom wiecznym. I dlatego otrzymane od Boga błogosławieństwa staną się przeszkodą i odłączą dusze od Stwórcy i Zbawiciela. Nie chcą, aby im przeszkadzano w ziemskich dążeniach — i dlatego mówią do posła przynoszącego łaskawe zaproszenie: “Na teraz dość, odejdź; w sposobnej chwili każę cię zawezwać”. Dzieje Apostolskie 24,25. Inni zasłaniają się trudnościami, jakie mogą się pojawić w stosunkach z bliźnimi, kiedy dadzą posłuch wezwaniu Bożemu. Mówią, że nie mogą wywoływać w rodzinie i wśród znajomych dysharmonii i czynią tak, jak ci z przypowieści. Gospodarz sprawujący ucztę traktuje te usprawiedliwienia jako wyraz pogardy dla jego zaproszenia. PC 142.2

Mąż, który powiedział: “Żonę pojąłem i dlatego nie mogę przyjść”, reprezentuje bardzo liczną grupę tych, którzy pozwalają, by ich mężowie czy żony powstrzymywali ich od pójścia za głosem Bożym. Taki mąż mówi: “Nie mogę iść za swym przekonaniem, gdy żona jest tak bardzo przeciwna. Jej wpływ sprawiłby, że byłoby to bardzo trudne”, a żona, słysząc łaskawe wezwanie: “Przyjdź, wszystko już gotowe”, powiada: “Proszę cię, miej mnie za wytłumaczoną, mój mąż waha się przyjąć to pełne łaski zaproszenie. Jego interesy stoją temu na przeszkodzie. Ja zaś muszę iść za mężem, dlatego przyjść nie mogę”. Na dzieci również jest wywierany wpływ. One chcą przyjść, ale kochają ojca i matkę, a ponieważ rodzice nie przyjmują ewangelii, dzieci przypuszczają, że także i od nich nie należy oczekiwać pójścia na ucztę i mówią: “Miej nas za wytłumaczonych”. PC 142.3

Wszystkie osoby tu przedstawione nie idą za wezwaniem Zbawiciela, lękają się bowiem niesnasek w rodzinie. Myślą, że nieposłuszni woli Bożej zapewnią rodzinie spokój i dobrobyt, ale się mylą. Kto sieje samolubstwo, samolubstwo zbierze. Nie przyjmując miłości Chrystusa odrzucają to, co jedynie zapewnia czystość i stałość ludzkim uczuciom. Stracą nie tylko niebo, ale i tu na ziemi nie znajdą zadowolenia, pokoju Bożego i przedsmaku życia przyszłego, czyli tego wszystkiego, co zdobywamy dzięki ofiarze Jezusa. PC 143.1

W przypowieści ten, kto urządzał ucztę, dowiedział się, jak przyjęto jego zaproszenie. “Wtedy gospodarz rozgniewał się i rzekł do sługi swego: Wyjdź prędko na place i ulice miasta i sprowadź tutaj ubogich i ułomnych, i ślepych, i chromych”. Łukasza 14,21. PC 143.2

Pan domu odwrócił się od tych, którzy pogardzili jego dobrocią i zaprosił ludzi nie posiadających ani domów, ani bogactw — nie posiadających nic. Zaprosił biednych i głodnych, którzy umieli docenić ofiarowaną im ucztę. “Zaprawdę powiadam wam” — powiedział Jezus — “że celnicy i wszetecznice wyprzedzają was do Królestwa Bożego.” Mateusza 21,31. Jak bardzo by oni nie byli nędzni i odtrąceni przez społeczeństwo, nie są aż tak niegodziwi, by Bóg ich nie dojrzał i nie umiłował. Chrystus pragnie, by istoty ludzkie obciążone troskami i zgnębione kłopotami przyszły do Niego, pragnie dać im światło, radość i pokój. Właśnie grzesznicy są przedmiotem Jego głębokiego współczucia i gorącej miłości. Posyła Ducha Świętego, który im towarzyszy i stara się pozyskać dla Boga. PC 143.3

Sługa wprowadzający na ucztę biednych i ślepych oświadcza swemu Panu: “Panie, tak się stało, jak rozkazałeś, i jeszcze jest miejsce. Wtedy rzekł pan do sługi: Wyjdź na drogi i między opłotki i przymuszaj, by weszli, i niech będzie zapełniony dom mój”. Łukasza 14,22.23. Jezus wskazał tutaj na dzieło ewangelii poza granicami judaizmu — na drogach i opłotkach świata. PC 143.4

Posłuszni temu rozkazaniu Paweł i Barnabasz oświadczają Żydom: “Wam to najpierw miało być opowiadane Słowo Boże, skoro jednak je odrzucacie i uważacie się za niegodnych życia wiecznego, przeto zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: ‘Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi’”. “Poganie słysząc to, radowali się i wielbili Słowo Pańskie, a wszyscy, którzy byli przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli.” Dzieje Apostolskie 13,46-48. PC 143.5

Głoszone przez uczniów Jezusa poselstwo ewangelii było zwiastowaniem pierwszego przyjścia Jezusa na świat. Niosło ono ludziom radosną wieść o zbawieniu przez wiarę i posłuszeństwo, wskazywało na Jego powtórne przyjście w chwale, by zbawić grzeszników, i dawało nadzieję na udział w dziedzictwie świętych. Poselstwo to również dzisiaj jest głoszone ludziom, z zapowiedzią, że przyjście Chrystusa jest bliskie. Znaki, podane przez Niego, a pozwalające poznać czas Jego powrotu, wypełniły się. Dzięki Słowu Bożemu wiemy, że Pan stoi we drzwiach. PC 144.1

Jan w Księdze Objawienia przepowiada, w jaki sposób będzie głoszone poselstwo tuż przed powtórnym przyjściem Chrystusa. Mówi: “I zapuścił Ten, który siedział na obłoku, sierp swój na ziemi, i ziemia została zżęta. I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie, mając również ostry sierp.” Objawienie 14,16.17. PC 144.2

Ostrzeżeniu temu i związanym z nim zapowiedziom towarzyszy w proroctwie przyjście Syna Człowieczego w obłokach. Zwiastowanie nadejścia sądu jest zapowiedzią bliskiego przyjścia Chrystusa i to zwiastowanie nazwane jest ewangelią wieczną. PC 144.3

Biblia mówi, że ludzie w ostatnich dniach będą zajmować się tylko sprawami ziemskimi, dążyć do zdobycia majątku i uciech, a będą ślepi na rzeczy wieczne. Chrystus powiedział: “Albowiem jak było za dni Noego, tak będzie przyjście Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.” Mateusza 24,37-39. PC 144.4

Tak jest i dzisiaj. Ludzie gonią za zyskiem, za egoistycznym zadowoleniem, jak gdyby nie było Boga, nieba i przyszłego życia. Za czasów Noego ostrzegano przed nadchodzącym potopem, aby wyrwać ludzi z bezbożnego życia i wezwać do pokuty. Tak też i poselstwo o bliskim powtórnym przyjściu Chrystusa powinno budzić ludzi zajętych całkowicie sprawami doczesnymi. Należy ułatwić im zrozumienie rzeczy wiecznych tak, by dali posłuch zaproszeniu i przybyli na wieczerzę Pana. PC 144.5

Zaproszenie ewangelii ma objąć cały świat. Ma zostać zaniesione “wszystkim narodom, i plemionom, i językom, i ludom”. Objawienie 14,6. Ostatnie poselstwo łaski i ostrzeżenie mają oświecić całą ziemię swoją chwałą. Mają dotrzeć do wszystkich warstw społeczeństwa, do biednych i bogatych, wielkich i maluczkich. “Wyjdź na drogi i między opłotki” — powiedział Chrystus — “i przymuszaj, by weszli, i niech będzie zapełniony dom mój”. PC 145.1

Świat ginie na skutek braku ewangelii. Panuje głód Słowa Bożego. Brak jest tych, którzy głoszą prawdę czystą, nie sfałszowaną przez ludzkie tradycje. Choć ludzie mają w ręku Biblię, jednak nie otrzymują tego błogosławieństwa, jakie Bóg w nią włożył. Pan wzywa swoich sług, by Jego poselstwo udostępnili wszystkim ludziom, bowiem Słowo żywota musi dosięgnąć tych, którzy giną w grzechu. PC 145.2

W poleceniu pójścia “na drogi i między opłotki” podkreśla Jezus zadanie tych, których powołuje do działania w swoim imieniu. Cały świat jest polem, tam mają pójść słudzy Chrystusa i całą ludzką rodzinę złączyć w jeden zbór. Pan życzy sobie, aby każda dusza zapoznała się z Jego pełnym łaski słowem. PC 145.3

To wielkie zadanie musi być dokonane przez osobistą pracę. To była metoda Chrystusa. Jego działalność głównie polegała na osobistych spotkaniach. Do tych spotkań sam na sam przykładał dużą wagę. Przez takie osobiste kontakty poselstwo często docierało do tysięcy. PC 145.4

Nie powinniśmy czekać, aż dusze przyjdą do nas, powinniśmy je odnaleźć tam, gdzie one są. Głoszenie Słowa Bożego z kazalnicy to dopiero początek pracy. Istnieje wielka rzesza ludzi, których ewangelia nigdy nie dosięgnie, jeśli się jej im nie przyniesie. PC 145.5

Zaproszenie na ucztę posłano najpierw narodowi żydowskiemu, narodowi powołanemu na nauczyciela i przywódcę wśród ludów, narodowi posiadającemu w ręku pisma prorocze, przepowiadające przyjście Chrystusa, narodowi, któremu powierzono symboliczną służbę ofiarniczą, wskazującą na misję Zbawiciela. Gdyby kapłani i lud usłuchali wezwania, połączyliby się z posłami Chrystusa i głosiliby światu poselstwo ewangelii. Im dano prawdę, aby ją przekazali innym. Ale gdy zawahali się, czy dać posłuch wezwaniu, zaproszenie skierowano do biednych, chromych i ślepych. Celnicy i grzesznicy przyjęli je. Kiedy wezwanie dotrze do pogan, praca pójdzie według tego samego planu. Poselstwo ma najpierw wyjść na ulice miast — do ludzi, którzy biorą czynny udział w pracy społecznej, do przywódców i nauczycieli narodów. PC 145.6

Tę sprawę powinni mieć na uwadze posłowie Boży i ona powinna się stać dla powołanych przez Boga nauczycieli napomnieniem godnym zastanowienia się. Do ludzi wysoko postawionych powinno się przyjść z gorącą miłością i braterskim uczuciem. Mężowie na odpowiedzialnych stanowiskach, mężowie obdarzeni darem wynalazczości, uczeni, nauczyciele ewangelii, których uwagi nie skierowano jeszcze na specjalne prawdy obecnego czasu — oni powinni być pierwszymi, którzy ten zew usłyszą. Najpierw im zaproszenie powinno być dane. PC 146.1

Jest również do wykonania dzieło na rzecz ludzi majętnych. Oni także powinni zrozumieć swą odpowiedzialność za dary, jakie posiadają. Należy im przypomnieć, że będą musieli zdać rachunek Temu, który będzie sądził żywych i umarłych. Słudzy Boży muszą w miłości i bojaźni Pańskiej wykonać pracę również i dla bogatego. Zbyt często polega on na swym bogactwie i nie wie o grożącym mu niebezpieczeństwie. Jego uwagę należy skierować na trwalsze wartości i przekonać o tym, że powinien uznać autorytet miłościwego Mistrza, który mówi: “Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.” Mateusza 11,28-30. PC 146.2

Pracownicy rzadko zwracają się do osób zajmujących dzięki swemu wykształceniu, majątkowi czy powołaniu, wysokie stanowiska, by rozmawiać z nimi o zbawieniu duszy. Wielu pracowników Chrystusa obawia się zbliżyć do tej grupy ludzi. Ale tak być nie powinno. Gdyby człowiek tonął, nie stalibyśmy spokojnie, pozwalając mu zginąć dlatego, że jest adwokatem, przemysłowcem lub sędzią. Gdybyśmy widzieli ludzi biegnących ku przepaści, nie zawahalibyśmy się ich powstrzymać, bez względu na zajmowane przez nich stanowisko. Dlatego nie zwlekajmy i ostrzegajmy ludzi przed niebezpieczeństwem grożącym ich duszom. PC 146.3

Nie wolno pominąć ludzi pozornie zajętych tylko sprawami świeckimi. Osoby wysoko postawione mają często chore serca i są zmęczone bezustannym działaniem i ruchem — tęsknią za pokojem, którego nie posiadają. Wszędzie znajdują się ludzie, którzy łakną i pragną zbawienia. I wielu można by pomóc, gdyby słudzy Pańscy zbliżyli się do nich w sposób uprzejmy, z sercem pełnym miłości. PC 147.1

Sukces poselstwa ewangelii nie jest uzależniony od mądrych przemówień, wymownych świadectw czy mocnych dowodów. Zależny jest od tego, czy poselstwo głoszone jest w sposób prosty i wyraźny, odpowiedni do zdolności pojmowania duszy, łaknącej chleba żywota. “Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?” — to jest zasadniczy problem. PC 147.2

Do wielu osób można dotrzeć w najzwyklejszy i najprostszy sposób. Często najmądrzejszych mężów i niewiasty, uznanych przez świat za najzdolniejszych, może posilić proste słowo człowieka miłującego Boga i mówiącego o tej miłości tak jak człowiek “światowy” o rzeczach najbardziej go interesujących. PC 147.3

Często z wielką sumiennością przygotowane słowa czynią czasami małe wrażenie, ale szczere i prawdziwe wypowiedzi syna czy córki Boga, podane naturalnie i prosto, mogą otworzyć drzwi serca, które długo było zamknięte dla miłości Chrystusa. PC 147.4

Działający dla Jezusa człowiek powinien wiedzieć, że nie pracuje o własnej sile. Powinien zmagać się z Nim w modlitwie, a potem pracować, wykorzystując wszystkie zdolności. Duch Święty będzie mu dany. Usługujący aniołowie staną u jego boku, by wpływać na serca słuchaczy. PC 147.5

Jakimże centrum misyjnym byłoby Jeruzalem, gdyby przywódcy i nauczyciele tego miasta przyjęli podaną przez Chrystusa prawdę! Wiarołomny Izrael nawróciłby się. Utworzyłaby się wielka armia Pańska i szybko zaniesiono by ewangelię do najdalszych zakątków ziemi. Jakież dzieło można by wykonać dziś, gdyby podnieść upadłych, zgromadzić odepchniętych, szeroko rozgłosić radosną wieść o zbawieniu, gdyby zdobyto dla Chrystusa mężów wpływowych i zdolnych. Szybko rozeszłoby się wówczas zaproszenie i goście przybyliby na ucztę Pana. PC 147.6

Jednak nie powinniśmy myśleć tylko o ludziach możnych i zdolnych, a zaniedbywać biednych i mizernych. Chrystus daje swym sługom polecenie pójścia na drogi i opłotki do poniżonych i opuszczonych. Na ulicach i podwórkach wielkich miast, na wiejskich drogach, są rodziny i pojedyncze osoby, nie związane z żadnym Kościołem, myślące, że Bóg ich opuścił. Nie wiedzą, co mają czynić, aby zdobyć zbawienie. Wielu brnie w grzechach, wielu cierpi niedostatek. Przytłaczają ich cierpienie, nędza, niewiara i rozpacz, gnębi choroba duszy i ciała. Tęsknią za pociechą i dodaniem odwagi, a szatan kusi do szukania zapomnienia w rozrywkach i uciechach wiodących do śmierci i zniszczenia. Podaje im jabłka Sodomy, które stają się w ustach — popiołem. Wydają pieniądze na coś, co nie jest chlebem, pracują na coś, co nie da zadowolenia. PC 148.1

W tych nieszczęśliwych powinniśmy widzieć dusze, które Jezus przyszedł ratować. Jego zaproszenie brzmi: “Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko! Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie, a będziecie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza! Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi.” Izajasza 55,1-3. PC 148.2

Bóg dał specjalne polecenie, byśmy cudzoziemca, wydziedziczonego i duszę słabą moralnie, otaczali miłością. Wielu pozornie obojętnych na sprawy religijne tęskni w głębi serca za ciszą i spokojem. Choćby ktoś był najbardziej grzeszny, zawsze istnieje dla niego możliwość ratunku. PC 148.3

Słudzy Chrystusa mają iść za Jego przykładem. On idąc przez kraj, pocieszał cierpiących, uzdrawiał chorych, potem przedkładał prawdy dotyczące swego królestwa. Takie też jest zadanie i dzieło Jego naśladowców. Przynosząc ulgę cierpieniom ciała znajdziecie drogi i środki zaspokojenia potrzeb duszy. Mówcie o Zbawicielu i opowiadajcie o miłości Wielkiego Lekarza, który posiada wyłączną moc uzdrawiania. PC 148.4

Mówcie tym, którzy zbłądzili, że rozpaczać nie ma powodu. Chociaż szli błędną drogą i nie posiadają odpowiedniego charakteru, Bóg raduje się z samej możliwości ich zbawienia. Chętnie przyjmuje pozornie beznadziejny materiał, ludzi będących pod wpływem szatana, i czyni ich odbiorcami swojej łaski. Raduje się, że może ich zbawić od gniewu, który będzie wylany na nieposłusznych. Powiedzcie im, że dla każdej duszy jest oczyszczenie i poświęcenie. U stołu Pańskiego jest dla nich miejsce; Pan czeka, by ich powitać. PC 149.1

Ci, którzy wyjdą na drogi i między opłotki znajdą ludzi o innych charakterach potrzebujących pomocy. Są ludzie żyjący zgodnie z wolą Bożą, służący Mu w najlepszej wierze. Ci poznają, że zarówno oni sami, jak i ich otoczenie ma wielkie dzieło do wykonania. Zapragnęli głębszego poznania Boga, zaczęli spostrzegać ledwie dostrzegalny blask większego światła. Modlą się ze łzami w oczach, aby Pan zesłał im oczekiwane błogosławieństwo. W wielkich miastach można znaleźć wiele takich dusz. Żyją w ciężkich warunkach, dlatego świat ich nie widzi. W biednych i nędznych miejscowościach są świadkami Pana. Może niewiele posiadali światła i niewiele sposobności zdobycia chrześcijańskiego wychowania, ale wśród nędzy, zimna i głodu chcieli służyć bliźnim. Szafarze rozlicznej łaski Bożej powinni szukać tych dusz i z pomocą Ducha Świętego okazać im pomoc. Studiujcie z nimi Biblię i módlcie się w prostocie, jaką daje Duch Boży. Chrystus da swym sługom poselstwo będące dla duszy chlebem z nieba. Błogosławieństwo będzie przenikać serca i docierać do każdej rodziny. PC 149.2

Dane w przypowieści polecenie: “przymuszaj wszystkich”, bywa często źle interpretowane. Wyciągnięto wniosek, że do przyjęcia ewangelii trzeba ludzi zmuszać. Tymczasem tutaj pokazano jedynie, że zaproszenie jest pilne i konieczne jest skuteczne działanie. Ewangelia nigdy nie stosuje przymusu w przyprowadzaniu ludzi do Chrystusa. Pan mówi: “Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie, pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie! Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko”. “A Duch i oblubienica mówią: Przyjdź! A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! PC 149.3

A ten, kto pragnie, niech przychodzi, a kto chce, niech darmo weźmie wodę żywota.” Izajasza 55,1; Objawienie 22,17. PC 150.1

Zbawiciel powiedział: “Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną”. Objawienie 3,20. Nie da się odprawić ani szyderstwem, ani pogardą, czy pogróżkami, ustawicznie szuka tego, kto zginął i mówi: “Jakże mógłbym cię porzucić, Efraimie, zaniechać ciebie, Izraelu? Jakże mógłbym zrównać ciebie z Adam, postąpić z tobą jak z Seboim? Zadrżało we mnie serce, byłem do głębi poruszony.” Ozeasza 11,8. Chociaż zatwardziałe serce odrzuca Jego miłość, On idzie, napomina i prosi: “Oto stoję u drzwi i kołaczę”. Zniewalająca moc Jego miłości zmusi wreszcie duszę, by przyszła do Niego i powiedziała: “Dajesz mi tarczę zbawienia swego i prawica twoja wspiera mnie, a łaskawość twoja czyni mnie wielkim”. Psalmów 18,36. PC 150.2

Chrystus chce swym posłom zaszczepić tę samą miłość, jaką sam się odznacza, szukając zgubionych. Nie tylko powinniśmy mówić: “Przyjdź!” Są ludzie, którzy słysząc ten zew nie potrafią jednak zrozumieć jego znaczenia. Są jakby głusi, nie widzą nic dobrego w oczekującej ich przyszłości. Wielu uznaje tkwiące w nich zło i mówi: “Mnie już nic nie pomoże!”. Pracownicy Pańscy nie powinni zgodzić się z takim twierdzeniem. Zbliżcie się do opuszczonych i zniechęconych z serdeczną miłością i współczuciem. Udzielcie im swojej odwagi i swojej siły. Zmuście ich waszą dobrocią, by przyszli do Zbawiciela. Dla tych, “którzy mają wątpliwości, miejcie litość, wyrywając ich z ognia, ratujcie ich”. Judy 22,23. PC 150.3

Jeśli słudzy Chrystusa są złączeni z Bogiem w wierze, udzieli On mocy ich poselstwu. Będą umieli tak przedstawić miłość nieba i niebezpieczeństwo leżące w odrzuceniu łaski Bożej, że zmuszą ludzi do przyjęcia ewangelii. Chrystus będzie czynił cuda, jeśli ludzie spełnią zlecone im zadanie. W sercach ludzkich mogą być dokonane takie zmiany, jakich nie było dotychczas w minionych pokoleniach. Jan Bunyan uwolnił się od nikczemności, Jan Newton zaniechał handlu niewolnikami i poszedł głosić naukę Zbawiciela. Tacy jak Bunyan i Newton mogą być i dzisiaj. Ludzie, jako współpracownicy Boga, mogą uratować niejednego, ten zaś ze swej strony starać się będzie o to, by odnowić w nich obraz i podobieństwo Boże. Promień światła dotrze i do tych, którzy kroczą złymi ścieżkami, ponieważ nie wiedzą oni o lepszej drodze, bo dowiedzieć się nie mieli sposobności. Słowa Jezusa: “Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”, skierowane do Zacheusza, dotrą i do nich, by potwierdzić, że ludzie uważani za zatwardziałych grzeszników mają serca tkliwe jak dziecko, bo Chrystus zwrócił na nich uwagę. Wielu grzesznych i błądzących zajmie miejsce tych, którzy posiedli przywileje i możliwości, ale ich nie uszanowali. Będą zaliczeni do wybranych Pańskich, zajmą miejsce najbliżej Jego tronu. PC 150.4

“Baczcie, abyście nie odtrącili tego, który mówi.” Hebrajczyków 12,25. Jezus powiedział: “Albowiem mówię wam: że żaden z owych zaproszonych mężów nie skosztuje mojej wieczerzy”. Zlekceważyli zaproszenie i żaden z nich więcej zapraszany nie będzie. Żydzi odrzuciwszy Chrystusa zamknęli swe serca i oddali się mocy szatana; danie im łaski stało się niemożliwe. Tak dzieje się i dzisiaj. Jeśli nie cenimy miłości Chrystusa i nie stanie się ona naszą wewnętrzną treścią, która powoduje, że dusza staje się pokorna — jesteśmy zgubieni. Pan nie może nam dać większego objawienia swej miłości niż to, które dał. Jeśli miłość Chrystusa nie podbija serca, nie ma już rzeczy, która by to uczyniła. PC 151.1

Wahając się dać posłuch poselstwu łaski — utwierdzasz się w niewierze. Zamykanie przed Chrystusem drzwi serca uczyni cię coraz mniej skłonnym słuchać głosu Tego, “który mówi”. Sam zaprzepaszczasz sposobność przyjęcia ostatniego poselstwa łaski. Niech o tobie nie powie się tak, jak kiedyś o Efraimie: “Stowarzyszył się Efraim z bałwanami, zaniechaj go”. Ozeasza 4,17 (BG). Niech Chrystus nie płacze nad tobą jak ongiś nad Jerozolimą: “Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście. Oto wasz dom pusty wam zostanie. Powiadam wam: Nie ujrzycie mnie, aż nastanie czas, kiedy powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim”. Łukasza 13,34.35. PC 151.2

Żyjemy w czasie głoszenia ostatniego poselstwa łaski, wysłania ostatniego zaproszenia. Rozkaz: “Wyjdź na drogi i między opłotki” niedługo zostanie spełniony. Każda dusza otrzyma zaproszenie Chrystusa. Słudzy Pańscy mówią: “Chodźcie, bo (wszystko) już gotowe”. Aniołowie niebiescy ciągle jeszcze pracują wspólnie z ludźmi. Duch Święty różnymi sposobami stara się nas przyciągnąć, zachęcić i pobudzić do przyjścia. Chrystus czeka na najmniejszy choćby znak, że rygle są odsunięte i drzwi twego serca zostały dla Niego otwarte. Aniołowie czekają, by zanieść do nieba radosną wieść, że odnaleziony został jeszcze jeden grzesznik. Chóry anielskie chwycą harfy i zaintonują pieśń, ponieważ jeszcze jedna dusza przyjęła zaproszenie na ucztę ewangelii. PC 151.3