Prorocy i królowie

Rozdział 4 — Skutki grzechu

Jedną z głównych przyczyn, które doprowadziły Salomona do rozrzutności i despotyzmu, było zaniedbanie w pielęgnowaniu i umacnianiu ducha poświęcenia. PK 40.1

Gdy u podnóża Synaju Mojżesz przekazał ludowi Boży nakaz: “Wystawią mi świątynię, abym zamieszkał pośród nich” (2 Mojżeszowa 25,8), Izraelici zareagowali na to składaniem darów. “Przychodził każdy, kto miał ochotne serce, i każdy, kogo duch pobudził” (2 Mojżeszowa 35,21), składał dary. Przed przystąpieniem do budowy przybytku należało poczynić szeroko zakrojone przygotowania, gdyż potrzebne były ogromne ilości najcenniejszych i najkosztowniejszych materiałów, lecz Pan zaakceptował wyłącznie dobrowolne dary. Mojżesz przekazał zgromadzeniu polecenie Pana: “Od każdego człowieka, którego pobudzi serce jego, zbierzcie dla mnie dar ofiarny”. 2 Mojżeszowa 25,2. Poświęcenie się Bogu i duch ofiarności były pierwszymi wymogami podczas przygotowywania miejsca dla Najwyższego. PK 40.2

Podobne wezwanie do ofiarności zostało wystosowane, gdy Dawid przekazał Salomonowi obowiązek budowy świątyni. Dawid zwrócił się do zebranego ludu z pytaniem: “A kto gotów dzisiaj okazać szczodrą dłoń dla Pana?” 1 Kronik 29,5. To wezwanie do poświęcenia i ochotnej służby zawsze powinno być zachowywane w pamięci przez tych, którzy uczestniczą w budowaniu świątyni. PK 40.3

W celu budowy przybytku na pustyni wybrani przez Pana ludzie zostali przez Niego obdarzeni szczególnymi zdolnościami i mądrością. “Rzekł Mojżesz do synów izraelskich: Oto Pan powołał imiennie Besalela, (...) z plemienia Judy, i napełnił go duchem Bożym, mądrością, rozumem, poznaniem i wszechstronną zręcznością w rzemiośle (...). Dał też zdolność nauczania, jemu i Oholiabowi, (...) z plemienia Dan; napełnił ich umiejętnością wykonywania wszelkich prac rzemieślniczych, rzeźbiarskich i hafciarskich (...). Niech tedy Besalel i Oholiab i wszyscy zręczni mężowie, którym Pan dał mądrość i umiejętność, (...) zrobią wszystko, jak rozkazał Pan”. 2 Mojżeszowa 35,30-31.34-35; 36,1. W dziele tym niebiańskie istoty współpracowały z ludźmi, których wybrał Bóg. PK 40.4

Potomkowie tych rzemieślników w znacznym stopniu odziedziczyli talenty posiadane przez ich przodków. Przez pewien czas ci ludzie z plemienia Judy i Dana pozostawali pokorni i niesamolubni, ale stopniowo — niemal niedostrzegalnie — odeszli od Boga i zagubili pragnienie bezinteresownego służenia Mu. Zażądali wyższych wynagrodzeń za swoje usługi, jako że posiadali niezrównane umiejętności w swym rzemiośle. W niektórych przypadkach ich żądania zostały spełnione, jednakże w większości znajdowali oni zatrudnienie w ościennych krajach. Miejsce szlachetnej ofiarności, jakie wypełniało serca ich znakomitych przodków, zajął duch chciwości i nienasycone pragnienie posiadania więcej i więcej. Aby spełnić swoje egoistyczne pragnienia, posługiwali się umiejętnościami danymi im przez Boga, służąc pogańskim królom i poświęcając swoje talenty doskonaleniu dzieł znieważających ich Stwórcę. PK 41.1

Wśród takich ludzi Salomon szukał tego, kto pokierowałby budową świątyni na górze Moria. Dokładne wyszczególnienie na piśmie, uwzględniające każdy drobiazg świętej budowli, zostało przekazane królowi, a zatem mógł on z wiarą oczekiwać, że Bóg wyznaczy poświęconych pracowników, którym da szczególne zdolności do wykonania zaplanowanej pracy. Jednak Salomon stracił z oczu tę okazję do zademonstrowania wiary w Boga. Posłał do króla Tyru po człowieka, “który umie obrabiać złoto i srebro, i spiż, i żelazo, i purpurę, i szkarłat, i niebieską purpurę i który zna się na wszelakim snycerstwie wespół z mistrzami (...) w Judzie i w Jeruzalemie”. 2 Kronik 2,6. PK 42.1

Fenicki król przysłał Churama, który był “synem pewnej kobiety z plemienia Dana, a ojcem jego był Tyryjczyk”. 2 Kronik 2,13. Churam był ze strony matki potomkiem Oholiaba, któremu setki lat wcześniej Bóg dał szczególną mądrość do budowy przybytku. PK 42.2

Tak więc na czele budowniczych wybranych przez Salomona stanął człowiek, który nie działał pod wpływem niesamolubnego pragnienia służenia Bogu. Służył on bogu tego świata — mamonie. Całe jego jestestwo było przesiąknięte egoizmem. PK 42.3

Ze względu na swe nieprzeciętne umiejętności Churam zażądał ogromnego wynagrodzenia. Stopniowo złe zasady, którym hołdował, zostały przejęte przez jego współpracowników. Pracując z nim dzień po dniu, ulegli skłonności do porównywania jego wynagrodzenia ze swoim i zaczęli tracić z oczu święty charakter swojej pracy. Duch ofiarności opuścił ich, a jego miejsce zajął duch chciwości. Zaczęli się domagać większych wynagrodzeń, a ich żądania zostały spełnione. PK 42.4

Zapoczątkowane w ten sposób zgubne wpływy przeniknęły do wszystkich dziedzin dzieła Pańskiego i rozpowszechniły się w całym królestwie. Wysokie wynagrodzenia, jakich żądano i jakie pobierano, spowodowały, iż wielu miało możliwość pławienia się w luksusach i nieliczenia się z pieniędzmi. Biedni byli uciskani przez bogatych, a duch ofiarności zanikł na dobre. Dalekosiężnym skutkiem tych wpływów było straszliwe odstępstwo tego, który niegdyś był jednym z najmądrzejszych śmiertelników. PK 42.5

Sprzeczność zachodząca między duchem i motywacją ludzi budujących przybytek na pustyni, a duchem i motywacją tych, którzy wznosili świątynię Salomona, zawiera pouczenie o doniosłym znaczeniu. Egoizm cechujący budowniczych świątyni znajduje dzisiaj odzwierciedlenie w egoizmie tych, którzy rządzą światem. Duch zachłanności, dążenia do najwyższych stanowisk i największych wynagrodzeń stał się powszechny. Rzadko spotykana jest natomiast ochotna służba i radosna ofiarność, która cechowała budowniczych przybytku. Jednak jest to jedyny duch, który powinien pobudzać naśladowców Jezusa. Nasz boski Mistrz dał przykład, jak powinni pracować Jego uczniowie. Tym, których wezwał: “Pójdźcie za mną, a zrobię was rybakami ludzi!” (Mateusza 4,19), nie zaoferował żadnej określonej sumy za ich służbę. Mieli oni wraz z Nim uczestniczyć w wyrzeczeniach i ofiarności. PK 42.6

To nie dla wynagrodzenia powinniśmy pracować. Motywacja do pracy dla Boga nie powinna mieć nic wspólnego z egoizmem. Niesamolubne poświęcenie i duch ofiarności zawsze były i zawsze będą pierwszym warunkiem służby, jakiej potrzebuje Bóg. Nasz Pan i Mistrz pragnie, by ani jedna nitka egoizmu nie została wpleciona w Jego dzieło. Nasze działania mają się cechować taktem i umiejętnościami, dokładnością i mądrością, jakich doskonały Bóg oczekiwał od budowniczych ziemskiego przybytku. Jednak w każdej naszej pracy mamy pamiętać, że największe talenty i najwspanialsza służba są akceptowalne jedynie wtedy, gdy nasze ja zostanie złożone na ołtarzu jako żywa, szczera ofiara. PK 43.1

Innym odejściem od właściwych zasad, które w końcu doprowadziło do upadku króla Izraelitów, było uleganie przez niego pokusie przypisywania sobie chwały należącej się wyłącznie Bogu. PK 43.2

Od dnia, w którym Salomonowi powierzono budowę świątyni, aż do dnia jej ukończenia, jego celem było “zbudować przybytek imieniu Pana, Boga izraelskiego”. 2 Kronik 6,7. Ten cel został w pełni wyrażony wobec Izraelitów zgromadzonych podczas poświęcenia świątyni. W swojej modlitwie król wyznał, iż Jahwe powiedział: “Tam będzie imię moje”. 1 Królewska 8,29. PK 43.3

Jednym z najbardziej wzruszających fragmentów modlitwy poświęcającej, wypowiedzianej przez Salomona, jest jego błaganie skierowane do Boga w intencji obcych przybyszów, którzy przybędą z dalekich krajów, by dowiedzieć się więcej o Tym, którego sława dotarła aż do ich narodów. “Usłyszą bowiem o twoim wielkim imieniu i o twojej potężnej mocy, i o twoim wyciągniętym ramieniu” (1 Królewska 8,42) — mówił król. Za tych czcicieli z obcych narodów Salomon modlił się w następujący sposób: “Ty racz wysłuchać (...) i spełnić to wszystko, o co woła do ciebie ten cudzoziemiec, aby wszystkie ludy ziemi poznały twoje imię i bały się ciebie, jak twój lud izraelski, i aby wiedziały, że twoje imię wymieniane jest w tym przybytku, który zbudowałem”. 1 Królewska 8,43. PK 44.1

Pod koniec nabożeństwa poświęcającego Salomon wezwał Izraelitów, by byli wierni i szczerzy wobec Boga, “aby poznały wszystkie ludy ziemi, że Pan jest Bogiem i nie ma innego”. 1 Królewska 8,60. PK 44.2

Ktoś większy niż Salomon był projektantem świątyni, która objawiała mądrość i chwałę Boga. Ci, którzy nie wiedzieli o tym, szczerze podziwiali i chwalili Salomona jako architekta i budowniczego, ale król nie przypisywał sobie żadnej zasługi związanej z projektem i budową świątyni. PK 44.3

Tak było, gdy z wizytą u króla Salomona zjawiła się królowa Saby. Słysząc o jego mądrości i o wspaniałej świątyni, którą zbudował, postanowiła “go doświadczyć przez stawianie trudnych pytań” (1 Królewska 10,1) i na własne oczy zobaczyć jego słynne dzieła. Otoczona orszakiem swych dworzan oraz sług wiodących za nią wielbłądy objuczone “wonnościami, wielką ilością złota i drogimi kamieniami” (2 Kronik 9,1) po długiej podróży przybyła do Jerozolimy “i przyszedłszy do Salomona, rozmawiała z nim o wszystkim, co miała na sercu”. 1 Królewska 10,2. Rozmawiała z nim o tajemnicach przyrody, a Salomon uczył ją o Bogu, Stwórcy przyrody, mieszkającym w najwyższym niebie i władającym wszechświatem. “Salomon zaś odpowiadał na wszystkie jej pytania i nie było takiego pytania, na które król nie umiałby dać jej odpowiedzi”. 1 Królewska 10,3. PK 44.4

“Gdy więc królowa Saby poznała całą mądrość Salomona i obejrzała pałac, który zbudował, (...) nie mogła wyjść z podziwu”. 1 Królewska 10,4-5. Wyznała też: “Prawdą okazało się to, co o twoich sprawach i o twojej mądrości słyszałam w mojej ziemi, lecz nie wierzyłam tym słowom, aż przybyłam i zobaczyłam na własne oczy; a i tak nie powiedziano mi ani połowy tego, bo znacznie przewyższyłeś mądrością i zacnością to, co o tobie słyszałam. Szczęśliwi twoi ludzie, szczęśliwi ci twoi słudzy, którzy stoją przed tobą, że mogą zawsze słuchać twojej mądrości”. 1 Królewska 10,6-8; patrz 2 Kronik 9,3-6. PK 44.5

Gdy jej wizyta dobiegała końca, królowa Saby wiedziała od Salomona tak wiele o źródle jego mądrości i powodzenia, iż nie wywyższała już człowieka, ale oświadczyła: “Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg twój, który cię sobie upodobał, aby cię posadzić na tronie Izraela; dlatego że umiłował Pan Izraela na wieki, ustanowił cię królem, abyś stosował prawo i sprawiedliwość”. 1 Królewska 10,9. Takie wrażenie Bóg pragnął wywrzeć na wszystkich ludziach. Podczas gdy “wszyscy królowie ziemi pragnęli zbliżyć się do Salomona, aby słuchać jego mądrości, jaką Pan włożył w jego serce” (2 Kronik 9,23), Salomon przez pewien czas oddawał chwałę Bogu, ze czcią wskazując na Stwórcę nieba i ziemi, Władcę wszechświata, wszechmądrego Jahwe. PK 44.6

Gdyby Salomon nadal pokornie odwracał uwagę ludzi od siebie i kierował ją ku Temu, który obdarzył go mądrością, bogactwem i zaszczytami, jakaż byłaby historia jego życia! Jednak natchnione pióro wiernie opisuje jego zalety i tak samo wiernie składa świadectwo o jego upadku. Wyniesiony do szczytu wielkości i otoczony najlepszymi darami fortuny Salomon zagubił się, tak iż stracił równowagę i upadł. Nieustannie wychwalany przez ludzi z biegiem czasu nie był w stanie oprzeć się sile pochlebstwa. Mądrość powierzona mu, by chwalił jej Dawcę, stopniowo napełniała go pychą. Wreszcie dopuścił do tego, iż ludzie zaczęli mówić o nim jako o godnym chwały z powodu splendoru budowli zaplanowanej i wzniesionej dla uwielbienia imienia Pana, Boga Izraela. PK 45.1

Tak oto świątynię Jahwe zaczęto wśród narodów nazywać świątynią Salomona. Człowiek, który miał być narzędziem, przypisał sobie chwałę należącą do Najwyższego. Nawet do dziś budowla, o której sam Salomon powiedział: “Twoje imię jest wypowiadane w tym przybytku, który zbudowałem” (2 Kronik 6,33), najczęściej jest nazywana nie świątynią Pana, a świątynią Salomona. PK 46.1

Człowiek nie może wykazać większej słabości niż przypisać sobie chwałę za dary nieba. Prawdziwy chrześcijanin zawsze na pierwszym miejscu będzie stawiał Boga jako najważniejszego w każdej sprawie. Żadne ambicje nie będą osłabiać jego miłości do Pana. Stopniowo, ale wytrwale, będzie on przynosił chwałę swemu niebiańskiemu Ojcu. Gdy jesteśmy wytrwali i wierni w wywyższaniu imienia Boga, wówczas nasze odruchy pozostają pod Jego panowaniem, a my możemy rozwijać duchowe i intelektualne siły. PK 46.2

Jezus, boski Mistrz, zawsze wywyższał imię swego niebiańskiego Ojca. Nauczył swoich uczniów modlić się: “Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje”. Mateusza 6,9. Mieli oni także pamiętać, by zawsze oddawać cześć Bogu: “Twoje jest Królestwo i moc, i chwała”. Mateusza 6,13. Wielki Uzdrowiciel dokładał wszelkich starań, by kierować uwagę ludzi od siebie ku Źródłu swej mocy, tak więc, “widząc, że niemi mówią, kalecy odzyskują zdrowie, chromi chodzą, ślepi widzą, wielbili” (Mateusza 15,31) nie Jego, ale Boga Izraela. We wspaniałej modlitwie przed swoim aresztowaniem i ukrzyżowaniem Jezus oświadczył: “Ja cię uwielbiłem na ziemi”. Jana 17,4. Chrystus prosił też: “Uwielbij Syna swego, aby Syn uwielbił ciebie (...). Ojcze sprawiedliwy! I świat cię nie poznał, lecz Ja cię poznałem i ci poznali, że Ty mnie posłałeś; i objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była, i Ja w nich”. Jana 17,1.25-26. PK 46.3

“Tak mówi Pan: Niech się nie chlubi mędrzec swoją mądrością i niech się nie chlubi mocarz swoją mocą, niech się nie chlubi bogacz swoim bogactwem! Lecz kto chce się chlubić, niech się chlubi tym, że jest rozumny i wie o mnie, iż Ja, Pan, czynię miłosierdzie, prawo i sprawiedliwość na ziemi, gdyż w nich mam upodobanie — mówi Pan”. Jeremiasza 9,22-23. PK 46.4

“Wysławiać będę pieśnią imię Boże i dziękczynieniem będę je uwielbiał”. Psalmów 69,31. “Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, przyjąć chwałę i cześć, i moc”. Objawienie 4,11. “Będę cię wysławiał, Panie, Boże mój, całym sercem i będę wielbił imię twoje na wieki”. Psalmów 86,12. “Wysławiajcie Pana ze mną! Wywyższajmy wspólnie imię jego!” Psalmów 34,4. PK 46.5

Wprowadzeniu zasad przeciwnych duchowi ofiarności i wiodących ku samouwielbieniu towarzyszyło inne poważne wypaczenie Bożego planu dla Izraela. PK 46.6

Salomon potrzebował ogromnych bogactw, aby prowadzić prace budowlane i utrzymać przepych swojego dworu. Z należących do niego portów w miejscowościach Esjon-Geber i Elat wypływały statki, aby przywozić złoto i inne kosztowności z Ofiru. Sądzi się, że flota Salomona używała jako swojej morskiej bazy wyspy w zatoce Akaba, widocznej na fotografii. Na temat położenia miasta Ofir istnieją rozbieżne poglądy. Próbowano umiejscowić ją na Półwyspie Somalijskim (wschodnia Afryka). W tym przypadku chodziłoby zatem o krainę Punt. Ofiru szukano także jeszcze dalej, bo aż w Indiach. 100 km na północ od Bombaju znajduje się starożytne miasto portowe U para, którego nazwa ma przypuszczalnie to samo pochodzenie co nazwa Ofir. W obecnej dolinie Wadi al-Araba wydobywano miedź, którą dekorowano m. in. świątynię oraz płacono za złoto przywożone z Ofiru. Do pracy w tych kopalniach trudno było znaleźć chętnych z powodu upałów i suszy panujących w regionie. Z tego względu Salomon zatrudniał tam nienależących do Izraelitów robotników pańszczyźnianych. PK 47.1

Bóg postanowił uczynić ten lud światłem dla świata. Od nich miał jaśnieć blask Jego prawa objawionego w codziennym życiu. Aby zrealizować ten zamiar, Pan dał narodowi wybranemu strategiczne terytorium wśród ludów ziemi. PK 48.1

W czasach Salomona królestwo izraelskie sięgało od Chamatu na północy do Egiptu na południu i od Morza Śródziemnego do rzeki Eufrat. Przez to terytorium biegło wiele naturalnych szlaków handlowych ówczesnego świata, przemierzanych przez karawany z odległych krain. Dzięki temu Salomon i jego naród mieli możliwość ukazać ludziom ze wszystkich ludów charakter Króla królów i uczyć ich czczenia Go i bycia Mu posłusznym. Ta wiedza miała zostać przekazana całemu światu. Przez nauczanie o prawdziwym znaczeniu systemu ofiarniczego Chrystus miał zostać wywyższony wobec narodów, aby wszyscy, którzy zapragną, mogli żyć. PK 48.2

Postawiony na czele narodu mającego być jak latarnia dla okolicznych ludów Salomon powinien wykorzystać daną mu przez Boga mądrość i siłę wpływu w celu zorganizowania i pokierowania wielkim ruchem oświecenia tych, którzy nie znali Pana i Jego prawdy. Dzięki temu można było pozyskać ludy, czyniąc je lojalnymi wobec boskich przykazań, a jednocześnie Izraelowi przestałoby zagrażać zło praktykowane przez pogan. W ten sposób Pan chwały zostałby uczczony. Jednak Salomon stracił z oczu ten wzniosły cel. Nie wykorzystał swoich wspaniałych możliwości, by oświecić tych, którzy przemierzali terytorium jego kraju i zatrzymywali się w większych miastach. PK 48.3

Duch misji zaszczepiony w sercu Salomona i wszystkich szczerych Izraelitów z czasem ustąpił miejsca duchowi materializmu. Możliwości, jakie dawały kontakty z wieloma narodami, były wykorzystywane dla osobistych korzyści. Salomon starał się umocnić swoją pozycję polityczną, budując ufortyfikowane miasta tam, gdzie granica państwa krzyżowała się ze szlakami handlowymi. Odbudował Gezer w pobliżu Joppy, leżące na szlaku łączącym Egipt z Syrią. Następnie umocnił Bet-Choron na zachód od Jerozolimy, aby nadzorować ruch między Judea a Gezer i wybrzeżem. Uczynił też twierdzą Megiddo na skrzyżowaniu szlaków z Damaszku do Egiptu i z Jerozolimy na północ, jak również “Tadmor na pustyni” (2 Kronik 8,4), znajdujące się na drodze karawan ze wschodu. Wszystkie te miasta zostały silnie obwarowane. Korzyści handlowe wynikające z dostępu do Morza Czerwonego wykorzystano, budując “okręty w Esjon-Geber, które jest przy Elat nad brzegiem Morza Czerwonego w ziemi edomskiej”. 1 Królewska 9,26. Doświadczeni żeglarze z Tyru “ze sługami Salomona” (2 Kronik 8,18) żeglowali tymi okrętami do Ofiru i przywozili mnóstwo złota i “ogromną ilość drzewa sandałowego i drogich kamieni”. 1 Królewska 10,11. PK 48.4

Dochody króla i wielu jego poddanych znacząco wzrosły, ale jakimże kosztem! Wskutek zachłanności i krótkowzroczności tych, którym powierzone zostały wyrocznie Boże, liczni przybysze przemierzający ich kraj pozostawali w nieświadomości, nie znając Pana. PK 48.5

Zupełnym przeciwieństwem postępowania Salomona była działalność Chrystusa na ziemi. Zbawiciel, choć miał wszelką moc, nigdy nie używał jej dla własnych celów. Żadna myśl o ziemskich podbojach i ziemskiej wielkości nie skaziła doskonałości Jego służby na rzecz ludzkości. Jezus powiedział: “Lisy mają jamy i ptaki niebieskie gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie by głowę skłonił”. Mateusza 8,20. Ci, którzy w odpowiedzi na wyzwania swych czasów podjęli służbę dla Mistrza, powinni studiować Jego metody działania. Wykorzystywał On możliwości, na jakie natrafiał na swej drodze. PK 49.1

W przerwach pomiędzy misyjnymi wyprawami Jezus mieszkał w Kafarnaum, które zaczęto nazywać Jego miastem. Patrz Mateusza 9,1. Usytuowane na szlaku z Damaszku do Jerozolimy i Egiptu oraz nad Morze Śródziemne miasto to nadawało się na ośrodek działalności Zbawiciela. Przybysze z wielu krajów podróżowali przez to miasto i zatrzymywali się tam, by odpocząć. Tam Jezus spotykał ludzi z różnych narodów i klas społecznych, którzy zanosili Jego nauki do innych krajów, przekazując je swoim bliskim i przyjaciołom. W ten sposób rodziło się zainteresowanie proroctwami wskazującymi na Mesjasza — ludzie zwracali uwagę na Zbawiciela, a Jego misja stawała się znana światu. PK 49.2

Współcześnie możliwości kontaktu z ludźmi różnych klas społecznych i narodowości są znacznie większe niż w czasach starożytnego Izraela. Możliwości podróżowania i przekazywania informacji pomnożyły się tysiąckrotnie. PK 49.3

Podobnie jak Chrystus, współcześni posłańcy Najwyższego powinni być tam, gdzie przybywają tłumy — gdzie mogą spotykać ludzi z różnych części świata. Podobnie jak On, ukrywając swoje ja w Bogu, mają siać ziarno ewangelii, przedstawiając ludziom cenne prawdy Pisma Świętego, które zapuszczą korzenie głęboko w umyśle i sercu, wyrastając ku życiu wiecznemu. PK 49.4

Z upadku Izraela w czasach, gdy władca i lud odwrócili się od wzniosłego celu, do jakiego zostali powołani, płynie poważna nauka. W czym oni okazali się tak słabi, iż upadli, w tym współczesny Boży Izrael — reprezentanci nieba tworzący prawdziwy Kościół Chrystusa — musi być silny, gdyż to na nich spoczywa zadanie dokończenia dzieła powierzonego ludziom i przyspieszenia dnia ostatecznej nagrody. Jednakże te same wpływy, które pokonały Izraelitów w czasach panowania Salomona, obecnie również istnieją. Siły wroga sprawiedliwości zostały zmobilizowane w najwyższym stopniu, a zwycięstwo jest możliwe jedynie w Bożej mocy. Czekające nas wyzwanie wymaga ducha wyrzeczenia, niedowierzania własnym siłom i polegania wyłącznie na Bogu oraz mądrego wykorzystywania wszelkich okazji do ratowania bliźnich. Błogosławieństwo Pańskie będzie towarzyszyć Kościołowi idącemu naprzód w jedności, objawiającemu światu pogrążonemu w ciemności i kłamstwie piękno świętości przejawiające się w duchu Chrystusowym i ofiarności, w wywyższaniu tego, co boskie, ponad to, co ludzkie, oraz niestrudzonej, nacechowanej miłością służbie dla tych, którzy tak bardzo potrzebują dobrodziejstwa ewangelii. PK 49.5